|
Kradnę komuś nick ; o Boże ludzie po co mi piszecie takie głupie wiadomości jak nawet nie wiecie co znaczy słowo ' insomnia ' ! . A po 2 nie wymyśliłam tego nicka biorąc inspirację od innego nicka . ! Po prostu padłam na twarz ! .
|
|
|
|
ty naiwna idiotko, jak bardzo musiałaś być zaślepiona, że nie dostrzegłaś lawiny kłamstw, która popłynęła w twoją stronę i to jeszcze z ust osoby, którą kochasz
|
|
|
MOI DRODZY MOBLOWICZE! Jak pewnie zauważyliście, już od dłuższego czasu nie dodaję wpisów na moblo.pl, zniknęły moje komentarze. Podjęłam decyzję o zakończeniu mojej działalności tutaj. Wy wiedzieliście o moich stanach psychicznych, rozterkach, kłopotach w miłości, a także zwykłej wenie i chęci stworzenia czegoś wspaniałego. Wszytko tworzyłam na faktach własnego życia. To było bardzo uczuciowe półtora roku w moim życiu. Chciałam podziękować za wszystkie miłe słowa jakie mnie tu spotkały, za obserwujących moją twórczość. Czasami będę odwiedzać moblo. Jeszcze raz za wszystko dziękuję. I pamiętajcie. Czasami jest źle. Czy chodzi o miłość, przyjaźń, czy zwykłą chandrę. Ale warto dla tych dobrych chwil. Naprawdę warto. Schokoladenfarben. http://www.formspring.me/martinelii
|
|
|
Ide ulicą ze znajomymi śmiejemy się , śpiewamy piosenki . A z naprzeciwka pojawił się on .. z dziewczyną trzymali się za rękę . Myślałam , ze wybuchnę chciałam tak bardzo być na jej miejscu . Ale wiem , że to nie możliwe . Dlaczego wtedy wszystko zepsułam , dlaczego ? . Ile bym oddała , żeby cofnąć czas , by móc się do Ciebie przytulić i pocałować . ! Powiedziałeś mi , ze to nie tylko moja winna , ale ja wiem że gdyby nie ta 18-stka byłoby inaczej .. Mam ochotę zapaść się pod ziemię ..
|
|
|
i nie staraj się być grzeczniutka, poukładana i pokornie wykonywać polecenia rodziców. i tak Cię kiedyś osądzą, że skłamałaś.
|
|
|
" wiesz co Ci powiem? ta przyjaźń musi być bardzo silna. Ty jeszcze nigdy tak nie tęskniłaś skarbie."
|
|
|
może duża latte otworzy mi oczy, jaki z Ciebie frajer?
|
|
|
szłam zdecydowanym krokiem. bolały pięty. ale było to kojące na złość, jaką miałam w sobie. znowu się pokłócili. łzy mamy, krzyk taty. ryby latały. dosłownie. a w głowie tylko jedno: Boże, niech już te wakacje się skończą. byle jak najszybciej na plażę, na plażę, na plażę. szłam długo. piasek przesypywał się między moimi stopami. szum morza działał jak środek odurzający. najpierw oszołomienie potem spokój. podłożyłam pod tyłek stare, ulubione japonki. happysad. to był wtedy lek na duszę. pieniste fale roztrzaskiwały się o brzeg plaży. ale spokojnie. delikatnie. wiatr kołysał moje włosy. gdybyś tylko był obok. czas już na mnie. trzeba się było brać w garść.
|
|
|
nie było mnie osiem dni. chyba dobrze mi zrobił ten wyjazd. mimo mizdrzących się do siebie na plaży w złocistym słońcu par, starałam się o Tobie nie myśleć. nie wiedziałam, że mam w sobie tyle siły. a co będzie, gdy Cię zobaczę? nie wiem.
|
|
|
|