 |
Bonson / Matek
Nie ma szans ♥
|
|
 |
więc pij za wolność i wyjście na prostą
osobno,
bo razem nam sie zjebał światopogląd!
podobno
|
|
 |
Pół na pół, litr na dwóch
i tak
do obrzygania gdy znów kurwi nas dół
dzisiaj
czuję się tak jakbym nigdy nie istniał,
i nic sie nie stało a ty nigdy nie przyszłaś,
|
|
 |
Nie ma nas pewnie ciężko to przeżyć,
nie ma szans, by to mogło sie zmienić...
|
|
 |
więc nie pisz i nie dzwoń,
już nie rośnie tętno
i wszystko mi jedno,
Ty to tylko przeszłość.
|
|
 |
A Ty nie dzwoń i nie pisz, bo nie chce Cie znać
jestem sam, nie ma nas, tylko ja i te wersy..
nie ma nas, trochę ciężko uwierzyć,
bo łatwo coś stracić a trudniej docenić..
|
|
 |
Na sercu kamień, z ust cisza
i znów sie nie znamy i mijamy wśród pytań,
myślisz że będzie spoko? wątpie,
nie obchodzi mnie co mówisz o mnie!
|
|
 |
od dawna,
bolą mnie żebra i twarz a
z każdym oddechem jestem bliżej diabła,
znów, jestem sam jak palec,
już dzisiaj, wiesz wpadłem powiedzieć tylko parę
słów, znikam.
|
|
 |
Mieliśmy być poważni,
tak pięknie to wygląda tylko w wyobraźni,
wiesz.. Tak przy okazji,
kurwa, dziś zostawisz mnie po raz ostatni!
|
|
 |
I mam nadzieję, Że nie oszukuję sam siebie.
Znam siebie. Mógłbym znów się postarać
I przestać pić, przestać jarać, ale życie
Wzamian tępy śmiech ma dla nas
|
|
 |
Codziennie powtarzamy wciąż te same brednie,
Wiesz trzeba, to życie kopnąć w dupę, codziennie
Powtarzamy, że już więcej tak nie będzie,
Aż, któryś krzyknie zdrowie lejąc kolejną lufę.
|
|
 |
No i krzyczę 'weź mnie ratuj', kiedy patrzysz w moje oczy
Ale nie chcesz tego słyszeć, nic nie mówisz i odchodzisz
I znów płaczę, i chuj, że płaczę, co?
|
|
|
|