 |
W moim wieku miłość, tak jasne, kilka miesięcy i znowu kurwa zgasnę. ; ]]
|
|
 |
Pierdol zwłoke, co ma wisieć nie utonie. Sam powiedziałeś start, no to sam powiesz koniec. ;- )))
|
|
 |
Są sprawy których nie zapijesz wódką,
nauczyłem się żegnać, łatwiej mówi się trudno.
|
|
 |
Najwierniejsi kibicie miasta Łodzi, fanatycy z Galerii ŁKS, każdy wie o co tutaj chodzi. W mieście Łodzi jest tylko ŁKS ! ♥
|
|
 |
To ja, zwykły szary człowiek, który w świecie wartości jakoś radzi sobie i
nie potrzebuje wiele żeby szczęściem tryskać,
to jest przyjaźń, miłość, zdrowie, pełna miska.
|
|
 |
" Nie pisz mi sms'ów, że Ci tęskno i smutno, bo mam w chuju to wszystko i odpalam dziś z wódką. " // ♥
|
|
 |
Może nie wystarczę, ale będę myślami tuż obok, prócz Ciebie nie ma mnie dla nikogo.
|
|
 |
Nadal mam słabość do tych brązowych oczu. ♥
|
|
 |
Nigdy więcej już Cię nie poczuję tak blisko siebie. Nigdy więcej nie położymy się w łóżku i nie zaczniemy rozmawiać o najprostszych głupotach. Nigdy więcej nie wymasuję Ci pleców. Nigdy więcej, bo zrezygnowałeś ze mnie po raz kolejny, a dla mnie to jasny bodziec do tego, by pójść naprzód i nie czekać na Ciebie, by nie dawać następnej szansy, bo nie potrafisz jej wykorzystać. Stoję jednak na niewielkim odłamie skały, a dowolny ruch równa się upadkowi. Bez Ciebie nie ma dobrej drogi, z Tobą - żadnej.
|
|
 |
Nic nie warte jest moje serce - zdewastowany organ do którego dołożyłeś kolejne rysy, rany które płonąc świeżym bólem złowieszczo zapowiadają, że nie zamierzają się zabliźnić. Nie ma znaczenia to, co szepcze tej czy którejkolwiek innej nocy, moja dusza. Ty już jej nie słuchasz, zatykasz uszy. Nie obchodzi Cię moje ciało i to, że łaknie Cię każdy jego skrawek. A ja nie mogę zrobić nic innego, niż po prostu puścić Twoją dłoń i to zupełnie nie ma znaczenia, że przed tym ruchem zwisałam nad przepaścią.
|
|
 |
Odchodzisz, podajesz mi jasny komunikat, konkretny argument, usuwasz się z mojego życia - potakuję głową i po prostu Cię puszczam. Zachowuję stoicki spokój i wtedy znów zarzucasz mi niewłaściwą reakcję, spodziewając się czegoś więcej - irytacji, żalu. Nic nie mówię, nie histeryzuję, mój zewnętrzny głos zagłuszył huk łamiącego się serca, coś rozbryzguje się po całym moim ciele - to nie krew, a cierpienie.
|
|
|
|