 |
tak bardzo boję się stracić coś, co kocham, że nie chcę kochać niczego.
|
|
 |
Serce mi się ścisnęło, jak go zobaczyłam.
Głupie to serce jakieś, czy co?
|
|
 |
Od pierwszych sekund, z każdym kolejnym słowem chcę Cię więcej, chcę Cię słuchać, poznawać. Uśmiecham się w odpowiedzi na Twoje gesty i tak cholernie kręci mnie Twoja bezpośredniość, szczerość, które przemawiają w zdaniach o Twoich planach na przyszłość, gdzie stanowię priorytet. Jeszcze trochę mocniejszy nacisk na pedał gazu i zwariuję - bezapelacyjnie oszaleję na Twoim punkcie.
|
|
 |
I będzie dobrze, nawet bez niego ! ;- ))
|
|
 |
Nie chcę zasypiać, boję się snu. Za dużo wspomnień, nie chcę przeżywać tego znów.
|
|
 |
Nie doceniłeś, choć mówią doceń to co masz ! Potrafiłeś skrzywdzić, to teraz pokaż twarz, bo wiesz widzę w niej wolność, bo już mnie nie będzie, mnie nie ma. I nie zamartwiam się się, bez Ciebie mogę nawet sięgnąć nieba ! ; ))
|
|
 |
Ktoś inny dałby mi więcej szczęścia i wiesz tak szybko nie złamałby mi serca. Ktoś inny zapewne zawsze byłby obok, wiem jaki jesteś, teraz byłeś kurwa sobą. Ktoś inny poprowadzi mnie za rękę i nie liczę na miłość tylko na szczere szczęście. I ktoś inny będzie chwytał mnie za serce, miałeś spierdoliłeś, miałeś swoje miejsce ! ; ]]
|
|
 |
Zaufałam mu - mój kurwa największy błąd..
|
|
 |
Poczekam, aż zatęsknisz - wtedy powiem Ci spierdalaj ! ; ]]
|
|
 |
Tamtego poranka nie chciałam się z Tobą żegnać. Nadal nie chcę. I tylko dlatego, że pożegnałam Cię już oficjalnie - dla świata oraz Twojej podświadomości, nie żegnam Cię tu, w sercu, podświadomie łaknąc choć jednego grama Twojej obecności.
|
|
 |
Utrzymujemy się na tej cienkiej granicy przyzwoitości doskonale świadomi tego, że kolejny krok może wszystko rozsypać, może wywołać tu burzę, może doprowadzić do zdarzeń, zmian w relacjach, których oboje nie chcemy, oboje się boimy. I wiemy, że to wszystko - każdy oddech, ruch i myśli idą w niewłaściwym kierunku, jeśli to ma się skończyć spokojnie, lecz brniemy w to, bo zachcianki naszych serc oraz ciał mają swój kierunek. I prawdopodobnie popełniamy jeden z większych błędów naszego życia, lecz jest tak cudownie, tak idealnie, że jeśli to ma wyglądać za każdym razem w ten sposób to chcę więcej, dużo więcej i Ciebie, Ciebie ciągle. Chodź tu już. Przysuń się bliżej i na tę chwilę zapomnijmy o moralności, być może potem będzie łatwiej się pożegnać.
|
|
|
|