 |
Do ślubu pójdę w takiej sukni, że będziesz żałował, że to nie Ty jesteś panem młodym.
|
|
 |
''Niby o tym się nie mówi, wiem.
Ważniejsza pensja, wyścig do szczęścia,
By mieszkać jak pan, jeść jak pan,
Chodzić jak pan, jak pan mieć szpan.
Nie kłam, że nie nakręca ciebie lans, bo nie uwierzę.
Lepiej wytłumacz mi zjawisko rasowych uprzedzeń,
Zbrodni w imię głupoty.
Co świat chce udowodnić?
Trupy, filozofia z dupy,
Spójrz prawdzie w oczy;
Rządzą nami przygłupy.
Nawet patrząc na Bałuty,
Oddając im swą miłość,
Na Helen przyszła, widzę ilu ubyło.
Pozamykani w domach, pokojach,
Skazani na klęskę,
Wiesz kim jest człowiek?
Głównym niebezpieczeństwem.
Możesz gadać, że pieprzę farmazony,
Ale proszę cię o jedno;
Pokaż mi te szklane domy,
Bym wiedział, że się mylę,
Bym zmienił światopogląd
Na życie oddane pieniądzom.
Pokaż mi to dotknę, uwierzę, przemyślę,
Bo dosyć już człowiekowi ciśnień''
|
|
 |
''Kurwy, trochę pokory;
Mówicie rap jest zły,
To jaki jest terroryzm? Hę?''
|
|
 |
''Odkąd pamiętam na szklanym ekranie,
Zbrojnego konfliktu w pamięci mam znamię.
Matka mówiła, co teraz się stanie;
81 jakieś skrzyżowanie,
centrum miasta, pamiętam jakieś wojska.
Stan wojenny, to skrzywdzona Polska.
Rozkaz wydany i następne wydarzenia;
Też inne kraje doznały cierpienia.
Zdarzenia. Dzieje się dużo złych rzeczy.
Komuś naprawdę tutaj zależy.''
|
|
 |
''Ból doświadczeń sprawia, że śmiech znika.
Mówili nie patrz, mówili nie dotykaj.
Mówili nie myśl, co zdarzyć się może.
Terror, za nim człowiek,
A w człowieku odpowiedź.''
|
|
 |
''Nie da się świata zatrzymać, czasu cofnąć,
Pozostaje płacz nad niesprawiedliwością.
Co z ludzką godnością, pytam.
Zamiast śmiać się na płytach
Muszę za szczęściem wzdychać.
Patrząc na chmury nad miastem
Powoli zamykam oczy.
Daj spokój z bólem
I tak zbyt wiele czuję.''
|
|
 |
''Co do marihuany bądź mądrzejszy niż tata
Widzisz, łatwo odfrunąć jednak trudniej się wraca
Tu wciąż nowy szatan dziury wypala w umyśle
To, że problem zapomnisz nie znaczy, że zniknie
Synu świat w doświadczenia bogaty jak Disney
I wiem, że będziesz jarać, kaca leczyć nad kiblem
Znam triki wszystkie tak sprawdzając pamięć
To lepiej jakbyś miał charakter po mamie''
|
|
 |
''Błagam chodź do mnie już nie boję się umierać
A ty odchodzisz, mówisz mi: jeszcze nie teraz''
|
|
 |
''A kiedy przyjdzie po mnie właśnie ona
Tak nieskazitelna obejmie w ramiona.
Po cichu, bez słowa by czuć i całować
By uśmierzyć ból, strach zamalować
A kiedy przyjdzie po mnie będę gotów
Wyruszyć w to miejsce skąd nie ma powrotu
By oddać jej serce, utonąć w jej szatach
Odejść z tego świata i nigdy nie wracać''
|
|
 |
''Wszyscy razem dookoła zanurzeni w dymie
Wciąż jaranie i jaranie
Miła woń spłonął joi''
|
|
 |
''Palimy sobie trawkę i niech tak zostanie
Zioło było jest i będzie jarane
Zioło było jest i będzie jarane
Elo ''
|
|
|
|