 |
|
Dziwne.nawet nie pamiętam wczorajszej rozmowy z koleżanką.a z naszej rozmowy z przed paru miesięcy pamiętam każde nawet najmniej istotne słowo.
|
|
 |
|
A gdy połknęła dwudziestą piątą tabletkę i zapiła dwudziestym piątym łykiem wódki , on zadzwonił i oznajmił jej , że chce spędzić z nią resztę swojego życia.
|
|
 |
|
kolejny dzień wyrywa ze mnie to co dobre. to już nie te beztroskie lata, chociaż nie mogę ich zapomnieć.
|
|
 |
|
kocham te noce. tak zwane noce zwierzeń, gdzie nie liczy się nic. jesteś tylko ty i druga osoba, a wraz z nią milion emocji, które wypowiadane z jej ust mają taką moc, że przechodzą po ciele dreszcze, a w oczach pojawiają się łzy. to te noce kiedy najwięcej dowiadujesz się o drugiej osobie, kiedy Wasze serca chociaż na moment biją w tym samym rytmie, a emocje są tak bardzo podobne, w pewnym momencie zapada milczenie, nie mówicie nic, jednocześnie czując to samo w sercach.
|
|
 |
|
gdy tęsknisz herbatę zamieniasz na kawę, piwo na wódkę, kredkę do oczu na papierosa, a łzy, łzy zostają.
|
|
 |
|
- dlaczego ja nie mam przezwiska? - masz, masz. - nikt go nie używa. - używamy kiedy wyjdziesz, dziwko.
|
|
 |
|
nie fochaj pyska kochanie. ♥
|
|
 |
|
Nie jestem sukowatą , pieprzoną księżniczką . nie mam przyjaciela geja i nie palę grubych , tanich papierosów . paradoksalnie jestem wulgarna i chyba z każdym dniem coraz bardziej chamska .
|
|
 |
|
I nagle przychodzi taki dzień, kiedy zdajesz sobie sprawę, że już Go nie kochasz. Nie kochasz Go, ale jednak jest dla Ciebie wszystkim.
|
|
 |
|
Nie byli razem, choć miłość czuć było od nich na kilometr.
|
|
 |
|
Domówka u niego. Siedziała na łóżku, z jego piwem w dłoniach. Dochodziła 3 nad ranem. Poczuła, jak piwo robi swoje. Chciała się położyć. Połowa osób już się zbierała, więc gospodarz imprezy zaczął wszystkich odprowadzać do drzwi. Przytuliła twarz do poduszki, która tak cudownie otulała ją zapachem jego perfum. Przymknęła oczy. Obudziła się gdzieś po godzinie. Poczuła pod głową coś, co na pewno nie było poduszką. Leżała na jego klatce piersiowej przykryta po uszy kołdrą. Podniosła się wolno, żeby go nie obudzić. Przeczesała palcami włosy, na wypadek gdyby jednak tak się stało. Napisała mu na kartce krótkie: PRZEPRASZAM, ŻE BEZ POŻEGNANIA : ** . Zerknęła jeszcze na niego i zauważyła delikatny uśmiech na jego ustach, pomyślała, że pewnie coś mu się śni. W końcu wyszła kierując się do swojej dzielnicy. Poczuła wibracje telefonu. "Tak cudownie zagryzałaś wargi kreśląc tych kilka słów." Ugięły się pod nią kolana. Miała wrażenie, że jej głośno bijące serce obudzi całe miasto..
|
|
|
|