 |
gdzie to co w sercach żyło, kiedy straciliśmy najcenniejszy dar/
|
|
 |
wczoraj czułeś smak ust i puls, dziś nie czujesz nic już
|
|
 |
zanim znów bez oporu pójdziesz tam gdzie oni, zrozum idąc śladami innych, że zostawiasz swoich
|
|
 |
dzisiaj jesteś, jutro cię nie ma całe życie ten sam schemat
|
|
 |
coraz więcej z nas samotnie co rano się budzi
|
|
 |
nie zadzwonię do Niego. nie, kiedy pretekstem jest usłyszenie Jego głosu, bo doskonale wiem, że po "słucham", które padnie z słuchawki, załamie mi się głos. rozłączę się, nie powiedziawszy Mu o tym, że czuję, jakbym miała zaraz rozsypać się na elementy wręcz mikroskopijnych wielkości, że wszystko wewnątrz mnie krzyczy żalem o to, iż nie daje żadnych znaków życia, podczas gdy każdy narząd choruje na tęsknotę.
|
|
 |
łudzę się. wciąż sobie wmawiam, że ciągłe zajmowanie czasu pozwoli mi zapomnieć. szukam tego największego biegu w życiu, adrenaliny, która obejmie całą moją psychikę tak, by nic więcej się w niej nie zmieściło. obieram priorytety, pochłaniam książkę za książką, z zapałem podchodzę do treningów. wypruwam z siebie siły tak, by zmęczenie pozwalało mi zasnąć natychmiast, bym nie leżała bezczynnie. rozumiesz - nie chcę mieć chwili, by móc pomyśleć, że w tym gnaniu nie wiadomo dokąd, jesteś mi potrzebny.
|
|
 |
kocham Cię! kocham! wciąż Cię kocham kurwa
|
|
 |
coraz częściej się łapie na tym, że szukam, że pragnę.
|
|
 |
A siódmego dnia udam się na spoczynek i z uśmiechem na twarzy spojrzę na całą tą melinę.
|
|
 |
Gdybym miał latający dywan i magiczny turban, latałbym zjarany na nim i każdego wkurwiał!
|
|
 |
Nie mam zamiaru tłumaczyć, dlaczego zdecydowałam się naprawiać to, co on zniszczył.
|
|
|
|