 |
nawet, gdy zostanę sam będę wierzył, że warto
|
|
 |
zostawiam więzy, wola odzyskała niepodległość,
siłę i pewność, jeśli czujesz to chodź ze mną
|
|
 |
fałszywa skromność, najgorsza cecha, często po paru latach wychodzi gówno z człowieka
|
|
 |
pamiętaj, nigdy nie decyduj w złości i nie obiecuj w szczęściu
|
|
 |
stałeś się jednym z nich, przykro, że tak wyszło, rozliczaj swoje gówno, ja z nadzieją patrzę w przyszłość
|
|
 |
wiesz bez wątpienia, że dopiero gdy coś stracisz zaczynasz to doceniać
|
|
 |
strach oplata łzami twarz, na wieki zamilcz. to nie sztuka poznać ludzi, a poznać się na nich, tak
|
|
 |
podają rękę, wspierają dobrym słowem nawet, a skrycie non stop śmieją się z Twoich porażek
|
|
 |
chcieliby aureole nad głowami, pokazać jacy są szczerzy, nożyce się odezwą jeśli tylko w stół uderzysz
|
|
 |
wiesz bez wątpienia, że dopiero gdy coś stracisz zaczynasz to doceniać
|
|
 |
niepotrzebna nam jest mowa, wystarczą gesty
|
|
 |
przez te 5 minut gdy milczenie górę bierze.
stoimy tak bezczynnie i nie wiemy co powiedzieć
|
|
|
|