 |
zbierając siły po całonocnym płaczu poczłapała do kuchni. chwyciła za kubek wrzucając do niego torebkę melisy - podobno uspokaja. obserwując parującą wodę z czajnika myślała o tym jak miło byłoby, gdybyś i Ty wyparował. z jej głowy. dość już miała gigantycznych worów pod oczami z niewyspania, zapuchniętych oczu i rozwalonych zdjęć z wakacji. dosyć miała prowadzącego wiadomości noszącego Twoje imię i siedmiolatka pod oknem krzyczącego Twój pseudonim. dosyć miała stawiania po raz setny wody na gazie, bo ta zawsze zdążyła wystygnąć, gdy o Tobie myślała. nieprzytomnym wzrokiem spojrzała na czajnik w swej dłoni. znów chuj strzelił gorącą herbatę.
|
|
 |
- A Ty, czego chcesz dziewczynko?? - Ja? Ja chcę tylko odzyskać utraconą nadzieję, wiarę w miłość i drugą połówkę swego serca.
|
|
 |
- ona cie kocha ! - a wiesz co jest najgorsze ? że ona myśli, że ja ją też kocham
|
|
 |
Zawstydzam się i czerwienię. Truskawkowo. By Tobie lepiej smakować.
|
|
 |
czasami lubię wieczorem wyjść sama na spacer, pójść do parku i usiąść na ławce, udawać, że na kogoś czekam, w nadziei, że rzeczywiście przechodzić będziesz tą drogą, zatrzymasz się, usiądziesz obok i powiesz, że właśnie szukałeś tej jedynej.
|
|
 |
czy tęsknię? hmm, właściwie to trudno powiedzieć. nie sypiam po nocach, nie mogę się na niczym skoncentrować, coraz częściej można mnie zobaczyć z papierosem w ustach i kieliszkiem w dłoni, większość czasu spędzam w domu, w totalnej rozsypce, słuchając jakiś smutnych ballad... ale czy tęsknię?
|
|
 |
Twój uśmiech to jakiś obłęd który doprowadza mnie do szaleństwa . . . x3
|
|
 |
Kochała go... Kochała go od dawna...Ponad życie! Wszystko co robiła, robiła z myślą o nim! Zawsze nosiła z sobą mały portfelik, a w nim widniało jego malutkie zdjęcie, które zrobiła po kryjomu podczas wakacji. Płakała przez niego, cierpiała jak nikt...Płakała z cierpienia, że serce bolało... Zawsze marzyła, że kiedyś obudzi się rano, a on będzie tuż obok niej...Wierzyła w te marzenia... Pewnego dnia siedziała zupełnie sama, niezmiernie zamyślona, płakała...Podszedł on, przytulił ją, powiedział: "Nie płacz więcej". Od tej pory byli razem. Do czasu...Po krótkim czasie znudziła mu się i ją zostawił, lecz fakt, iż nie mógł znaleźć innej dziewczyny pogrążał go. Prosił, by wróciła. Ona wierzyła, że on ją naprawdę kocha, że czuje to samo...Zgodziła się natychmiast, lecz ten chłopak zrobił to samo, co za pierwszym razem - znudził się i zostawił... Stanęła na parapecie, skoczyła w dół. Spadając słyszała w swoim mieszkaniu dzwoniący telefon. To dzwonił on, powiedzieć jej, że już wie, że kocha ją
|
|
 |
-co robisz?-myślę-a o czy,?- o Tobie, o mnie...o nas.
|
|
 |
- Dlaczego nie spisz? - A Ty? - Zaraz się położę, muszę pomyśleć.. - A o czym? - A o czym, o wszystkim.. o Tobie... - A o czym o mnie? - Że się bardzo ciesze, ze Cie mam i ze będzie mi bardzo smutno, jeżeli będziesz musiał odejść... - to nie pozwól mi odejść... obiecaj - zrobię dla Ciebie wszystko.. - nie trzeba wszystko! - tylko co ?. - TYLKO MNIE KOCHAJ!
|
|
 |
- czemu do niego nie napiszesz.? - bo pomyśli że mi zależy.
|
|
 |
- Mogę cię o coś prosić ? - Zawsze . - Nie zakochuj się we mnie . - Za późno . - Ale ja mówię poważnie . - Ja też .
|
|
|
|