 |
Niewielu jest ludzi, których prawdziwie kocham, a jeszcze mniej takich, o których mam dobre mniemanie. Im więcej poznaję świat, tym mniej mi się podoba, a każdy dzień utwierdza mnie w przekonaniu o ludzkiej niestałości i o tym, jak mało można ufać pozorom cnoty czy rozumu.
|
|
 |
Nie potrafiłam zrozumieć co Nim kierowało. Nie potrafiłam odczytać Jego intencji. Wielokrotnie zastanawiałam się co kryję się w tym tajemniczym spojrzeniu. Niepotrzebnie szukałam przyczyn i celów Jego zachowań. Ciągle gubiłam się w Jego logice i indywidualnym toku myślenia, ale ani przez sekundę przez myśl mi nie przeszło, że On jest tak zwyczajnie, po ludzku samotny. To wydawało się zbyt proste zważając na to jakim człowiekiem był na co dzień.
|
|
 |
Ja przecież tak naprawdę nawet nie wiem kim dla Ciebie byłam. Nigdy mi tego nie powiedziałeś, nie okazałeś, nie pozwoliłeś odczuć. / nieracjonalnie
|
|
 |
Zrób wszystko tak, aby zrozumiał jak wielki błąd popełnił, zostawiając Cię gdzieś za sobą. Aby to on zobaczył jak wiele stracił, by teraz, po starcie, której w żaden sposób nie da się już cofnąć, docenił to co miał niemal obok siebie, być może nawet najbliżej niż ktokolwiek wcześniej. Nigdy Ty. / Endoftime.
|
|
 |
Nie oczekuj ode mnie już niczego. Nie będę na Twoje zawołanie, nie będę już tą dziewczyną, do której napiszesz, a Ona natychmiast Ci odpisze, bo Ty będziesz miał takie życzenie. Skończyły się te dobre czasy, kiedy to wszystko, ta nasza znajomość była dla mnie ważna. Nie jest mi nawet przykro, że tak się dzieje, ponieważ sam przegrałeś to co było między nami. Wybrałeś inną drogę, oszukałeś mnie i zabawiłeś się. Zagrałeś znów na moich uczuciach i emocjach, chciałam dać Ci szansę, kolejną, a może i ostatnią. Nie wiem, ale chciałam to zrobić. Ty wybrałeś inną drogę i możesz sobie nią iść. Nie obchodzi mnie to jaką decyzję podejmiesz. Mam już dość Twoich kłamstw i intryg. Kończę z Tobą na zawsze. Nie chcę Cię znać, nie chcę Ciebie w moim życiu, odejdź. / remember_
|
|
 |
Czekałam na autobus, już od pewnego czasu zauważyłam że szuka mnie wzrokiem, nagle podszedł do mnie i odciągnął mnie na bok. ' Co robisz?' - zapytałam, 'Co jest? czemu masz takie smutne oczy?'. 'Nie udawaj, że Cię to obchodzi.. nie potrzebuję twojego udawanego zainteresowania moją osobą' - powiedziałam rozdrażnionym głosem, a we wewnątrz czułam jak serce fika koziołki i bije szybciej niż zwykle. 'naprawdę myślisz, że udaję?'.. nie odpowiedziałam nic, wsiadłam do autobusu który właśnie przyjechał, zajęłam miejsce przy oknie obok przyjaciółki, poczułam twój wzrok na sobie, i te oczy.. oczy w których teraz nie widziałam nic innego prócz pustki.. łzy ciurkiem pociekły mi po policzku, autobus odjechał.
|
|
 |
|
potrafię bez przerwy uciekać od życia. gubić się pośród niewyjaśnionych spraw. często wracam do przeszłości, która pomimo, że jest odrzucona, gdzieś na dno szafki, nie jest w pełni zamknięta i zaszyfrowana hasłem. łatwo wtedy się poddaję, zaczynam okazywać swoją słabość pomimo, że nie chcę i nie mogę tego robić. duszę się wtedy mimo wszystko w tym świecie, życiu.. pośród tych ludzi, którzy mnie otaczają.
|
|
 |
Chodź, namieszamy sobie w życiu, jak zawsze.
Chodź, będzie fajnie, znowu zaczniemy do siebie pisać i robić nadzieję, a później z dnia na dzień przestaniemy się znać.
Chodź.
|
|
 |
Będąc dzieckiem zawsze chciałam być nastolatką. Teraz będąc nastolatką chciałabym być dzieckiem bo wiem, że zaczynają mnie opuszczać bliskie osoby. Wszyscy zaczynamy nowy rozdział w życiu, szkoda że tak daleko od siebie... /derty18
|
|
 |
|
mam nadzieję, że kiedyś jeszcze się spotkamy. miniemy się na ulicy, będziemy stać obok siebie w autobusie, spotkamy się w centrum handlowym a potem zaprosimy na kawę. najpierw porozmawiamy o naszej pracy, jakie mamy plany na przyszłość. w końcu któreś z nas powie 'a pamiętasz jak?', spojrzymy sobie w oczy i zamilkniemy. przed oczami przejdzie nam wspólne spędzone 2 lata, każde spotkanie, każda rozmowa i kłótnia. wstaniemy, pożegnamy się i każdy pójdzie w swoją stronę. ale już nic nie będzie takie samo, coś nas poruszy w środku a jeszcze przez kolejne nocy będziemy mieć siebie w myślach.
|
|
 |
,,Nic w ciągu życia, nie odznaczyło go tak szlachetnością, jak rozstawanie się z życiem. Umierał jakby był w śmierci ćwiczony, i jako nikczemną fraszkę odrzucił od siebie to, co mu było najdroższe"/ Makbet
|
|
 |
Kropla krwi rozpłynęła się po białej powierzchni, zostawiając po sobie czerwoną smugę. Nadzieja jest iskrą skaczącą między rzęsami po końcówki palców, a wiara jest zaś płomieniem, który raz rozpalony, tli się jeszcze długi, długi czas. A miłość? Nie ma dla niej miejsca. Ona tylko gasi nasz płomień, w najmniej oczekiwanym momencie, zdzierając z nas marzenia i rozmazując je po białej kartce atramentem krwi. Niczym pakt z diabłem, zakrada się do umysłów, nie dbając o to czy ktoś jej potrzebuje czy nie. Czy sobie da radę z nią czy polegnie. Ona po prostu jest przez jakiś czas i to jest jej piękno. / mr_mruczynski
|
|
|
|