 |
|
pod Twoimi skrzydłami najlepiej, najcieplej, najbezpieczniej
|
|
 |
|
wynajduję drobne choć nie lubię brzęczeć, zamienię je na Desperados i jakoś to będzie.
|
|
 |
|
milion emocji, tysiac sprzeczności, setki niepewności.
|
|
 |
|
bit na uszach i pomysłów dwa tysiące na minute, człowiekiem jestem i na błędach się uczę
|
|
 |
|
pamiętaj by cierpieć z wdziękiem damy wielkiej
|
|
 |
|
jeśli masz strach, że już ktoś Cię skreślił, to dobrze byłoby zadzwonić i to sprawdzić, wierz mi
|
|
 |
|
nie wiele to da, nie wiele dodać, nie wiele ująć, nie wiele czując, nie wiele mówiąc
|
|
 |
|
Co dnia próbujesz zdobyć mnie na nowo,
Z Tobą oswoiłam się.
A gdy kłopot jakiś mam,
U drzwi stajesz pierwszy.
Teraz wreszcie pewność mam,
To Ty kwiaty do mnie ślesz co dnia.
|
|
 |
|
Czuję, że jeszcze będziemy znaczyć dla siebie więcej niż wszystko.
|
|
|
|