 |
w kościele co niedziele po mojemu to nic nie da, albo tarzać się po wódzie i pod blokiem gardło zdzierać,
mam większe pragnienia trudno zrobić coś z niczego
|
|
 |
Poprawiasz statystyki ziom i wyrzucasz z siebie gniew,
przestajesz robić za tło, obudził się w tobie lew,
jakoś idzie trzymać pion, znaleźć ten zwierzęcy zew,
ostatni głęboki wdech, do góry łeb!
|
|
 |
szukaj mnie na szczycie, kij w oko tym co patrzą zawistnie!
|
|
 |
Patrzę w Twoje oczy jak we własne i mam lepszy widok, to autentyk.
|
|
 |
Chwycił moją dłoń, patrząc mi w źrenice, powiedział, że dzięki Niemu nigdy się już nie przeliczę.
|
|
 |
Jaka jest pierwsza myśl, kiedy wstajesz rano?
Wiara, że możesz być kimś, czy że znów to samo?
Jak patrzysz w lustro, to kogo widzisz tam,
Wroga czy przyjaciela?
Droga zwątpienia czy ad astra per aspera?
Ja widzę nieraz jak to wszystko się rozmywa
Wczoraj było, dzisiaj nie ma, mówią - bywa...
|
|
 |
Problemów coraz więcej, aż oszaleć by się chciało,
Bezradność to kurwa, której nie dam za wygraną.
|
|
 |
Nienawidzę rozstań, a kocham powroty ! ♥♥♥♥
|
|
 |
"Powiedz mi ile już straciłeś cennych chwil
Ile już zmarnowanych dni
Przestań śnić
wczorajsze błędy dziś nie znaczą nic
Obudź się i zacznij w końcu żyć!"
|
|
 |
''Płynna, romantyczna, lecz chwilami zaprzeczająca wszystkiemu. Nie znajdziesz żadnej stałej definicji. A może właśnie Tobie się to uda? Obserwuję Ciebie. Lubię Twoje oczy. Bezgranicznie (....) Zatracam się w spojrzeniu. Kontakcie. Muśnięciu. Jestem organoleptyczna. Niepoprawna. Głupio odważna. Chcąca przykuć Twoją uwagę... Zobacz, masz mnie na dłoni''.
|
|
 |
Uciszasz głosy w mojej głowie jednym dotknięciem zimnej dłoni.
|
|
 |
Czeka na nas dobre życie z lemoniadą na hamaku, albo wyżej.
|
|
|
|