 |
wiesz jak to jest, kiedy chcesz spojrzeć pewnej osobie w oczy, a nie możesz, bo po paru sekundach, musisz odwrócić się, kryjąc łzy? nie wiesz? to proszę nie pierdol mi o tym, że czas leczy rany.
|
|
 |
A o północy nałożę swoje najlepsze ciuchy, użyję najdroższych perfum i wyjdę na balkon. Będę kolejną Julią, która nie doczeka się Romea.
|
|
 |
Chciałabym, by ktoś mnie czasem odwiedził, porozmawiał, przekonał, że pomimo absurdu codzienności najważniejszy jest fakt istnienia.
|
|
 |
Dlaczego kiedy kobieta przechodzi ze śmiechu w histeryczny płacz wszyscy twierdzą, że ma okres? Dlaczego nikt nie pomyśli, że tęsknota rozdziera jej wnętrze tak bardzo, że nie jest w stanie tego dłużej ukrywać?
|
|
 |
kiedy przyszłam do szkoły, po mojej, ponadtygodniowej nieobecności, na mój widok, uśmiechnął się, po czym podszedł do mnie, przytulił mnie i nerwowo zaczął grzebać w plecaku, szukając czegoś. po chwili wyciągnął małą, kolorową torebeczkę. wręczył mi ją i powiedział: 'długo cię nie było, chciałem dziś wpaść i dać ci to, bo wiesz. dziś mija rok, odkąd jesteśmy razem'. uśmiechnął się nerwowo, pocałował i poszedł pod klase. ciekawa tego, co było w środku, wyjęłam, dość duże, pudełeczko ze złotym napisem APART. otworzyłam je, a przed moimi oczami pojawiła się złota brasoletka, z wygrawerowaną datą sprzed roku, a z drugiej strony, nasze inicjały. z oczu poleciały mi łzy. zauważył to spod swojej klasy, podszedł do mnie i przytulił, po czym do ucha wyszeptał mi kojące słowa 'kocham cię i będę przy tobie zawsze, skarbie, obiecuje'
|
|
 |
Nie, nie. On już nie jest mój. Właściwie nigdy nie był. Może go sobie pani zabrać. Mogę pani też powiedzieć jaki będzie wobec pani. Będzie szaleńczo niby-kochał, potem zacznie kłamać, a na końcu zdradzi. Sama to pani odkryje.
|
|
 |
Cholernie boli mnie to, że tak łatwo o mnie zapomiałeś. Ze od razu wywaliłeś mnie ze swojego życia. Kiedy ja walczyłam o to miesiącami. Zabolało mnie to, że kiedy odchodziłeś nie powiedziałeś ani słowa. Dlaczego jesteś tak cholernie podłym człowiekiem co ? Dlaczego swoim istnieniem ranisz ludzi ?
|
|
 |
musiało minąć kilkanaście sekund , żebym zrozumiała , dlaczego znowu patrzę w dół i na powrót wychodzą mi rumieńce - a także czemu nerwy skręcają mi żołądek , skąd w moich oczach wzięło się tyle wilgoci i z jakiego powodu mam ochotę wybiec z pokoju . odrzucenie - to było to. tak silnie nie poczułam go jeszcze nigdy w życiu
|
|
 |
' jesteś architektem moich snów, projektantem uśmiechu, wynalazcą szczęścia. '
|
|
 |
zapatrzeni w siebie, uśmiechamy się w duchu.
|
|
 |
pieprzony debil - mówi rozum. pieprzony ideał - mówi serce.
|
|
 |
czasami moją uwagę przykuje inny chłopak. wysoki, dobrze zbudowany, śliczne oczy. ale po chwili uświadamiam sobie, że ma bardzo znaczącą wadę, która automatycznie wyklucza go z listy potencjalnych kandydatów na tego jedynego: nie jest Tobą..
|
|
|
|