 |
co to kurwa toksyczny związek ? odgrywanie się na sobie. czy na tym polega normalny związek? pierdole takie coś. ale nie, kurwa tak się nie da. nie da się odrzucić osoby którą Kocha się już dwa lata./emilsoon
|
|
 |
Los nie mógł dać mi jego, więc dał papierosy. /esperer
|
|
 |
płacząc nie robię Ci scen, o nie. one lecą mimowolnie. one lecą bo mi zależy. one lecą gdy ktoś jest obojętny. one lecą bo to boli./emilsoon
|
|
 |
ale powiedz mi dlaczego tak ? dlaczego Twoją zazdrością musi się coś pieprzyć ? nie chodzi o to co dookoła. chodzi o Nas. ja nie mam sił. ja się boję. boję się, że już nie będzie tak jak kiedyś. cierpię. /emilsoon
|
|
 |
Nadal w towarzystwie, gdy ktoś powie jego imię, moi znajomi pseudo dyskretnie szturchają się pod żebrami z wzrokiem mówiącym 'zamknijcie się, nie widzicie, że ona tu jest?'. /esperer
|
|
 |
Nie wiem co z tego wyjdzie, czy cokolwiek coś wyjdzie. Może jutro pokłócimy się na amen i nie będziemy chcieli już ze sobą rozmawiać. Być może za kilka tygodni znudzimy się sobą i rozejdziemy każde w swoje stronę. Nie twierdzę, że to trwałe i na zawsze, ale żyję chwilą, a on jest tą teraźniejszą./esperer
|
|
 |
-Często jesteś taka kapryśna? -A jak tak, to co? -To nic, zniosę to. / esperer i on.
|
|
 |
Nie jest facetem idealnym. On i ja dobrze o tym wiemy. Pewnie mogłabym znaleźć przystojniejszego, zabawniejszego, bardziej błyskotliwego. Kogoś kto byłby nad nim. Oboje o tym wiemy. On też wie, że mógłby spotkać dziewczyną o lepszej figurze, której nie musiałby mówić, żeby nie paliła. Dziewczynę,która znacznie lepiej komponowałaby się u jego boku, i która nie miałaby tak wielu kaprysów. Moglibyśmy, ale nie chcemy. /esperer
|
|
 |
Nigdy nie mów źle o swoich byłych, bo przez moment byli oni całym Twoim światem i dawali Ci szczęście. Doceń to. /esperer
|
|
 |
Obudziłam się zlana potem, nerwowo rozglądając po ciemnym pokoju, dłońmi odnajdując włącznik małej lampki przy łóżku. Pierwszą myślą było to, żeby do niego napisać, a on na pewno odgoni ten strach. Nadal przed oczami miałam senny koszmar, oddychałam nerwowo i naciągałam kołdrę na głowę tak jakby bojąc się, że fantazje staną się rzeczywistością. Godzina 1.34, wibracje telefonu, a ja myślałam, że dostanę zawału serca. To on. Odczytałam wiadomość, odpisałam i wymieniliśmy jeszcze kilka sms,gdy powiedział żebym próbowała zasnąć, bo przecież potrzebuję snu. Już znacznie spokojniejsza zgasiłam światło i ułożyłam się w wygodnej pozycji. Nie wiem czy to był czysty przypadek, czy banalne przeznaczenie. Wiem tylko,że ten facet z dnia na dzień staję się dla mnie ważniejszy. /esperer
|
|
 |
uwielbiałam te rozmowy nocą z Tobą. kiedy nie znaliśmy naszych charakterów, wybryków, słabości. gdzie wszystko wydawało się niewinne i przesycone adrenaliną. /emilsoon
|
|
|
|