 |
Łzy w oczach. To mnie niszczy, świadomość, że to wszystko to za dużo dla mnie i nie daję rady. Zaciskanie pięści, zagryzanie warg, wiara, że jednak się uda, że podołam, ambicje, to wyczerpuje. I brak mi Go tutaj, co kruszy mnie psychicznie z każdą chwilą.
|
|
 |
' I jest za późno , już razem nie sięgamy do chmur .
Nie mogę latać , już nie trzeba mi piór .
Tylko w dół I nieważne , że oddałbym tyle, żeby Cię dotknąć .
Na końcu i na początku jest samotność . '
|
|
 |
Dlaczego boję się większego przywiązania? Bo potem nie wrócę do normalnego życia, jeśli coś się popsuje. Wiem, jaka jestem. Wiem, że jednym oddechem mogę posypać wszystko, co teraz między nami jest i wiem, że Ty też masz podobne zdolności. Teraz Cię uwielbiam. Uwielbiam Twoją obecność. Uwielbiam, kiedy mnie dotykasz, przewiercasz wzrokiem, mówisz do mnie. Lecz czas ma dla nas jeszcze cały pakiet tego, co zacznę w Tobie stopniowo lubić. A potem kochać. Potem, gdy spróbuję amputować to uczucie z serca, nie dam rady. Rozumiesz? Boję się, że idąc ulicą zakręci mi się w głowie, bo przechodzień będzie używał takiego samego szamponu do włosów jak Ty.
|
|
 |
' Mijamy się jak obcy sobie ludzie . Zatrzymaj się, bo nic już nie rozumiem . Przekonaj się, że coś do ciebie czuję . '
|
|
 |
' Reset na bank , mam dziś plan .
Przenika mnie muzyka, stoję lekko drżąc .
Zatańcz ze mną ostatni raz ,
Bo wiem, że mamy tylko jedną noc . '
|
|
 |
' wtedy przyjaciele, a dziś się nimi brzydzę. ' / Bezimienni feat. Sokół
|
|
 |
Kochamy się znów. Znów kręci się ziemia. Spełnia się sen. Spełniają się marzenia. W dobie oszołomienia powróciła chemia (...) Miłość jak czkawka każdego czasem targa /hg
|
|
 |
' masz whisky ? wypijmy za zdrowie braci. za przyjaźń, której nie trzeba tłumaczyć. '
|
|
 |
' dopóki walczysz, nie przegrywasz. dopóki wierzysz w siebie, nie jesteś najgorszy. dopóki chcesz, możesz osiągać. '
|
|
 |
' przyjaźń ? kiedy na 'spierdalaj' ona dalej idzie za Tobą, bo wie, że masz problem . '
|
|
 |
' zainteresowania ? języki obce, najlepiej męskie. '
|
|
|
|