 |
CHŁOPAK KOCHA CHŁOPAKA TAK JAK TY KOCHASZ SWOJĄ DZIEWCZYNĘ
|
|
 |
tego kwiatu jest pół światu, a 3/4 chuja warte.
|
|
 |
Kocham go ... kocham do szalenstwa.... i w tym tkwi problem... nie umiem odejsc. Nie umiem powiedziec stop. wiem ze ma inna, wiem ze wyszla tuz przede mna... wtulam sie w niego i w oczach mam lzy. Dlaczego znow trafilam w piepszony trojkacik? nie wygram z nią, nie przekresla sie od tak 5 lat zwiazku dla innej. Patrze na niego. On dotyka mojej glowy i wtula w swoje ramiona. Lubie to. Lubie chowac sie w środku jego ramion, ale wyjdę z tego mieszkania, a on znów bedzie zyl wlasnym zyciem, a ja? ja bede czekala na telefon, sms, wiadomosc na fb, potem z tesknoty znow sama sie odezwe i znow bedziemy bawic sie w ta sama gierke...
|
|
 |
Rzucałam skurwiela, a jakże, myślał, że może robić mi wodę z mózgu, a ja się nie zorientuje, myślał, że może przemycać w pozornie zwyczajnych zdaniach, poukrywane docinki i potwarze, zdawało mu się, że nie zauważę jak bardzo jest fałszywy, liczył na to, że będę jak jego byłe, naiwne, puste niunie, myślące tylko o fiutach i paznokciach, podatne na manipulacje i gierki, myślał, że pozbawi mnie poczucia własnej wartości, że jest tak wspaniały, że dla niego przestane być sobą, głupi szczeniak; więc rzuciłam go, a On, a On nagle co 2 wieczory płacze mi w słuchawkę i przestaje istnieć dla niego ktokolwiek, rzuciłam go a On nagle przestał być skurwielem, za późno, sorry.
|
|
 |
Musisz wrócić, musisz wrócić, bo musisz być tutaj, rozumiesz ?! Musisz, bo się rozpadnę, bo niedługo rozpuszczę sobie soczewki od ciągłego płakania i żołądek też rozpuszczę tabletkami z wódką i kawą; musisz, bo to już jest coś więcej niż to, że Twój brak boli, to jest agonia, choroba psychiczna, chęć zawiązania naszych żył na supeł, to fakt, że bez Ciebie jestem niekompletna, to jak dziura po kuli, awaria systemu, ciągłe rozgrzebywanie czegoś co chciałoby już zostać zapomniane, zakopane, chociaż na chwilę, to jest przerażająca prawda, że wciągnęłam się tak bardzo, że bez Ciebie po prostu jestem w stanie, nie mam siły, nie jestem zdolna do niczego.
|
|
 |
Zawsze, prędzej czy później udowadniają mi, że nigdy mnie nie kochali, żaden, tylko On, spoko, też nigdy nie kochałam żadnego z nich, nigdy, tylko jego, jego zawsze.
|
|
 |
To jest mężczyzna, któremu możesz opowiedzieć życie bez obawy, że podsumuje to słowem "hała", z którym możesz siedzieć o 4 rano na ławce,palić papierosy i patrzeć na wschód słońca, a potem on zwyczajnie odprowadza Cię do domu i ani przez chwilę nie próbuje dobrać się do Twoich majtek, choćbyś nawet sama tego chciała, facet który docenia,nie rzuca tanimi tekstami, rozmawia z dziewczynami tak naprawdę, inteligentny i niezwykle w tej swojej inteligencji seksowny, bardzo męski i cholera, do tego romantyczny. Myślałam, ze nie spotyka się już takich facetów, byłam przekonana, że nie istnieją, że wyginęli,dawno zniknęli w tym pokoleniu gorszym od holokaustu, wśród psychofanów: air max'ów, żyletek, Słonia, amfy, rurek, szybkich najebek, oralnego seksu, zbyt luźnych ubrań, ruchania w kiblach, i innego gówna;że wszystkich omamiły podprogowe przesłania krzyczące "masz być chujem!" emitowane skąd tylko się da;ale On istnieje, jest tutaj, pieprzy wszystkie chore normy i co najważniejsze - jest mój
|
|
 |
I widzisz sam, gdy Ciebie mam,
to siebie tak mi jakoś brak
Przeklinam nas i kocham nas,
nie umiem odejść, nie wiem jak
|
|
 |
Jesteś kimś, przy kim łatwiej mi oddychać. Dobrze wiesz, że jestem astmatyczką.
|
|
 |
wypowiedziane z sercem słowa, spływają. bezustannie wszystko dookoła się wali. cały świat nagle stał się szarością, niczym innym. a Ty? a Ty jesteś na swoim miejscu. to ja powinnam być teraz obok Ciebie. wtedy tworzylibyśmy jedną całość, której nam brakuje do szczęścia. siebie nam brakuje, Ty jeszcze o tym nie wiesz. ale niedługo się o tym dowiesz.
|
|
 |
Panie Boże.. Dlaczego stawiasz mi go na drodze, skoro nie pozwolisz nam być razem?
|
|
|
|