|
mijała mnie już tyle razy, a ja za każdym razem błagałem w myślach ''zatrzymaj się, nie mijajmy się już nigdy więcej''
|
|
|
nie liczyłem na nic. to znaczy liczyłem, że odwzajemnisz z czasem moje uczucie. przecież nie mieściło mi się w głowie ni w sercu, że możesz nie odwzajemnić. bo niby jak ty, cały mój świat, mógłby się mnie wyrzec?
|
|
|
przebiłaś mi duszę. jestem pół agonią, pół nadzieją
|
|
|
kiedy po raz pierwszy ktoś zacznie rozdeptywać ci palce, myślisz, że to nieprawda, a potem przychodzi zdziwienie, że człowiek może coś takiego zrobić z drugim człowiekiem. ale nie bardzo masz czas to przemyśleć, bo właśnie oddają ci mocz na twarz i ty znowu myślisz, że to nieprawda, że bo przecież ten człowiek rozkraczony nad tobą ma takie samo serce, nerki i ten sam wstyd.
|
|
|
nie mówię ci 'żegnaj', bo wierzę, że wrócisz, choć sam jeszcze nie wiem do czego
|
|
|
gdybym wiedział, że tak trudno będzie puścić twoją dłoń, nie dotknąłbym jej
|
|
|
zwłaszcza, jeśli się z kimś było blisko, a już nigdy go się potem nie widziało, to chciałoby się go odnaleźć nawet w kimś obcym
|
|
|
Była moim ideałem. Światełkiem w tunelu, które prowadziło mnie przed siebie. Była wyjątkowa, jedyna i niepowtarzalna. Była Moja, przede wszystkim.
|
|
|
to jest jakaś kpina, że widzę jedno twoje zdjęcie i wszystko mnie boli
|
|
|
Nigdy nienawidziłem jej łez, i choć między Nami nie ma już nic, to zabiłbym choć za jedną uronioną jej łzę. Nie pozwolę jej skrzywdzić, choćby nie wiem jak ona, zraniła mnie. Za bardzo kocham, żeby na to pozwolić.
|
|
|
Jesteś daleko ode mnie, ale blisko mojego serca.
|
|
|
|