 |
Ten kto żyje nadzieją, ten umiera głodny. [Koni]
|
|
 |
Bawiliśmy się w dość silną i uzależniającą zabawę, nieświadomi brnęliśmy coraz głębiej i dalej, żadne z nas nie traktowało tego poważnie, aż do czasu gdy nasz dystans prysł i zlaliśmy się jakby w jedno ciało, gdy moje oczy były Twoje, a Twoje dłonie moimi. Brak twojego dotyku i przenikliwych spojrzeń sprawia, że czuję się jak narkoman na głodzie, a przecież nic nie brałam, to była jedynie zabawa.. / sztanka__lovuu
|
|
 |
nie mam słów na to co robi ten człowiek..
|
|
 |
Jednoznaczni, choć mijający się na prostej drodze - nie dzielimy się wspólnym powietrzem, nie krzyżujemy spojrzeń w zastałej przestrzeni, jesteśmy tak idealnie niedopasowani. / sztanka__lovuu
|
|
 |
Lubię, ten słodki zapach tytoniowy mieszający się z naszymi oddechami, lubię Twój uścisk dłoni, jak obejmujesz mnie w pasie, muskasz delikatnie po szyi, lubię jak zatrzymujemy się w objęciu, jak wtulona słyszę bicie Twojego serca. Tak po prostu banalnie to lubię. / sztanka__lovuu
|
|
 |
Fuksja na policzkach błyszczy, oczy świecą uśmiechem. / sztanka__lovuu
|
|
 |
znasz go lepiej niż samą siebie. potrafisz dokończyć za niego każde zdanie. gdy się uśmiecha, wiesz doskonale dlaczego to robi. przez miesiące, w których oddychaliście wspólnym powietrzem, nauczyliście się siebie na pamięć. żaden z fragmentów jego ciała nie jest Ci obcy. gdy nagle odejdzie czujesz jakbyś straciła serce. załamujesz się. zaciskasz pięści i nerwowo uderzasz nimi w ścianę. płaczesz tak długo, aż brakuje Ci łez. wtedy skomlisz jak pies. nie widzisz sensu w swojej egzystencji. chcesz umrzeć. niespodziewanie pojawia się ktoś, kto wyciąga Cię z dołka. zaczynasz wychodzić z domu, uśmiechać się. nadal myślisz o swojej byłej miłości, ale jest już łatwiej, lepiej. nigdy nie zapomnisz, to nierealne, ale musisz nauczyć się żyć ze świadomością, że go nie ma i nie wróci.
|
|
 |
nauczyłam się, że można żyć bez tlenu. z czasem ból łagodnieje, nie mija, ale też nie dominuje w egzystencji. można wstać, usiąść na krześle i spokojnie zjeść kanapkę z nutellą, która dotychczas była nie do przełknięcia oraz zasnąć wieczorem jak dziecko. myśl, że kiedykolwiek byłeś obok jest gdzieś w głębi serduszka, przypomina się w chwilach wygodnych, chwilach pierdolonej samotności i tylko wtedy pozwalam sobie na płacz, lecz w towarzystwie żyję i oddycham pełną piersią tym powietrzem, które zmieniło swój smak i biegnę na spotkanie nowej rzeczywistości.
|
|
 |
|
I wiem, że chciałby być kimś więcej niż kumplem i wiem, że tak kurewsko się starał, a ja powiedziałam mu zwykłe "nie". I wiem jak cierpi, ale nic nie mogę z tym zrobić, bo nie zmuszę się do kochania go./esperer
|
|
|
|