 |
Może kiedyś staniesz w moich drzwiach i spytasz ''zapalisz'' po czym nie czekając na moją odpowiedź podpalisz jointa, zjarasz 3 buchy i wsadzisz mi go w usta lub chwycisz za rękę i zaprowadzisz na zewnątrz z informacją ''idziemy na wódkę'', a może od razu zaciągniesz na górę szepcąc w nierównomiernie ułożone włosy ''pragnę Cię, kurwa'' jest też jeszcze jedna opcja, ta której Ty nie dopuszczasz do wiadomości a jednak. Całkiem możliwe że możesz już nigdy mnie tutaj nie zastać. / nacpanaaa.
|
|
 |
Nie martw się, on na pewno wróci, gdy już przestanie być dla Ciebie ważny.
|
|
 |
A Twój uśmiech ciągle mam przed oczami, tak cholernie za nim tęsknię.
|
|
 |
Myśl co chcesz, dobrze wiesz, co dla mnie znaczysz.
|
|
 |
Są takie dni kiedy chce być sam, łapiesz? Jedyne na co mam ochotę to na wieczorny spacer.
|
|
 |
Zaciągam się szlugiem i wypuszczam dym. Wiem, że popełniłam błąd. Wiem, że wiele ich jeszcze popełnię. Wiem, że nigdy nie wrócisz i nigdy więcej nie spojrzę w Twoje oczy, które zawsze widzę przed sobą, gdy zamykam swoje. Poleciała mi po policzku łza. Mówiłeś, że jestem pozbawiona uczuć. Może i to prawda, może i masz rację, ale wiem, że skoczyłabym za Tobą nawet w największą przepaść.
|
|
 |
Na siłę we wszystkim możesz dostrzec jakiś pokręcony podtekst. Jak będziesz w tym cholernie cierpliwy to wierzę, iż każdy mój ruch odczytasz na swój sposób, na swoją taktykę gnojenia mnie. Ufam temu, iż ulepisz potężną broń przeciwko mnie i nie chybisz, strzelając całym moim rzekomym dziwkarstwem w Niego. Nie pomylisz kierunku, lecz nie trafisz. Uderzysz w tą nieprzerwaną osłonę. Znasz to...? Uhm, to poznaj. Zaufanie.
|
|
 |
|
Pomyśl, powinieneś tu być, spodobałam Ci się taka naćpana z depresją i cholera naprawdę mnie polubiłeś, taką zgorzkniałą, ciągle narzekającą, umierającą co chwilę, naprawdę, kurwa naprawdę mnie lubisz, więc wróć, olej ją, dla mnie, dla nas, kurwa, oszaleje tu bez Ciebie, nie chcę czekać 3 miesięcy, chcę Cię teraz, znajdujesz we mnie uczucia o których nic nie wiedziałam, wracaj, mogę Cię pokochać, proszę.
|
|
 |
Wakacje i tamto wyjście na piwo - nie wiem, nie mam pojęcia czemu. Zapewne stanowiłam jedną z ostatnich alternatyw i ogółem to często zdarzało Mu się uśmiechać, kiedy ze mną pisał, więc czemu nie, czemu nie jeden wieczór. Jeden wieczór przez który nie odpisywał swojej kobiecie, a ja zapominałam o tym co akurat wykładało moje serce, ignorując również własną skrzynkę odbiorczą. Niskoprocentowy trunek, rap w głośnikach i rozmowy. Z początku naprawdę przystępne, niezobowiązujące, lecz z każdymi kolejnymi złączonymi spojrzeniami tony uległy zmianie, treść nabrała innego biegu. I zaczęliśmy wspominać, i znów zabrał mi serce... nie, teraz to ja znów zrzucam na Niego winę. Ja dobrowolnie je oddałam, wydając ciche odgłosy bransoletką.
|
|
 |
Związek bez miłości jest jak sex bez orgazmu.
|
|
 |
Bywa, że pierwszej miłości się nie zapomina, ale ona zawsze się kończy.
|
|
|
|