 |
Widziałam wczoraj miłość. Nie śmiała się- była raczej smutna. Mała, prawie niewidoczna, ledwie ją zauważyłam. Miała sine oczy, bezwładne ręce i nogi, a serce... Serca nie miała. Była... Była jak słaby liść na wietrze, bezsilna... Ale nie to jest ważne. Najważniejsze, że była...
|
|
 |
- Dałem Ci wszystko! Czego jeszcze chcesz?!
- Żebyś przyjeżdżał nie z konieczności, a z własnej woli.
|
|
 |
I pewnie zdarzają się te noce, w których leże bezsilnie i uporczywie zawracam sobie głowę niepotrzebnymi problemami. I pewnie zdarzają się takie dni kiedy płacze, bo nie umiem już kryć łez.
|
|
 |
Boję się czy mój dystans do świata nie sprawi, że zamienię się w Królową Śniegu.
|
|
 |
Co jakiś czas siekły nas po twarzy zabłąkane krople deszczu. Nie ścierałam ich. Dzięki nim świat wydawał się pełen życia. Zazdrościłam burzy, że wszyscy tak się nią przejmują.
|
|
 |
Dla niej tęsknota oznaczała dotkliwy brak kogoś - nigdy "czegoś" - związany z tym niepokój, niespełnienie, nerwowość, czasami bezsenność i ogólne poczucie niepełności w życiu.
|
|
 |
`Jak wygląda świat, kiedy życie staje się tęsknotą? Wygląda papierowo, kruszy się w palcach, rozpada. Każdy ruch przygląda się sobie, każda myśl przygląda się sobie, każde uczucie zaczyna się i nie kończy, i w końcu sam przedmiot tęsknoty robi się papierowy i nierzeczywisty. Tylko tęsknienie jest prawdziwe, uzależnia. Być tam, gdzie się nie jest, mieć to, czego się nie posiada, dotykać kogoś, kto nie istnieje. Ten stan ma naturę falującą i sprzeczną w sobie. Jest kwintesencją życia i jest przeciwko życiu. Przenika przez skórę do mięśni i kości, które zaczynają odtąd istnieć boleśnie. Nie boleć. Istnieć boleśnie - to znaczy, że podstawą ich istnienia był ból. Toteż nie ma od takiej tęsknoty ucieczki. Trzeba by było uciec poza własne ciało, a nawet poza siebie. Upijać się? Spać całe tygodnie? Zapamiętywać się w aktywności aż do amoku? Modlić się nieustannie?`
|
|
 |
Interesuje mnie jedynie, czy wszystko u Ciebie w porządku.
Pozytywna odpowiedź. Już więcej mi nie trzeba.
Nie istniejesz. Jakże dobrze.
|
|
 |
"Chciałabym, żeby chociaż raz jakikolwiek facet patrzył na mnie jak On na Ciebie patrzy zawsze...Cholernie Ci zazdroszczę...
|
|
 |
Skoro miłość jest ślepa, to może ktoś by w końcu kupił jej okulary.
|
|
 |
nienawidzę Cię ! uśmiechu , ciepłych rąk , błyszczących oczu ... nienawidzę wszystkiego co Twoje !
|
|
 |
nie pierdol że mam oponować złość , bo wszystko mi jedno .
|
|
|
|