|
lecz Anioły są bielutkie. A biel zawsze się brudzi. Krwią.
|
|
|
Pierdol to wszystko , póki sam decydujesz o swoim życiu. Pierdol system i scenerie świata w którym żyjesz .
|
|
|
Ze spluwą w ustach wymawiasz tylko samogłoski.
|
|
|
Dopiero gdy stracimy wszystko, stajemy się zdolni do wszystkiego.
|
|
|
Rzeczy, które posiadasz, w końcu zaczynają posiadać Ciebie.
|
|
|
Sami jebiemy sobie życie i sami pierdolimy życie innym.
A może by tak nadać koloru piekłu , żeby czuć się w nim jak u siebie.?
|
|
|
2.jakiś blask, wyraz, nie są szare i przerażające. Ja sam jestem mrokiem krzyczącym ciszą, gdy nie ma we mnie melodii Twojego oddechu. Oddam Ci każdy naskórek naszego świata zbudowanego z naszych wspólnych uczuć, o których szeptały nasze serca. Złoże go na Twoje dłonie byś zobaczyła, że przetworzyłem DNA i stałem się jednością z naszą, wykreowaną, wspólną rzeczywistością. Jeśli zaczniesz robić rozbiórke naszej galaktyki, zaczniesz zdzierać ze mnie skórę do krwi, aż zostaną tylko kruche kości. Kości, które bez podstawowego budulca jakim są Twoje dłonie, skruszą się tak po prostu. Nie zostanie ze mnie nic, zabijesz mnie, będę martwy.
|
|
|
1. Wziąłem plecak de którego spakowałem każdą noc, która nie mijała godzinami, a łzami, czas nie istniał, była tylko tęsknota. Dołożyłem jeszcze każdą myśl o Tobie, że odkąd wprowadziłaś się do mojego serca stałaś się się ulubionym filmem rejestrowanym przez mój mózg musiałem schować do plecaka każdy dzień, godzinę, minutę. Pokryłem to porankami kiedy jeszcze nie do końca wiedząc, która jest godzina uśmiechałem się do ukryty na tele, sms od Ciebie, snu o Tobie, lub po prostu do Ciebie, bo byłaś w mojej głowie i wszędzie. Wyruszam na Mont Everest naszych wspólnych marzeń i by znaleźć gdzieś w krętych szlakach wszystko co zgubiliśmy w ostatnim czasie; zaufanie, porozumienie, sens. Wyruszam w podróż by odnaleźć naszą miłość. Nie wrócę póki nie chwycę Jej mocno w dłonie i nie wypuszczę więcej. Nie zasnę już nigdy by nie wyślizgnęła mi się z rąk i rozpadła. Ale nie zasnę też dlatego, że muszę nadrobić czas kiedy moje puste oczy nie mogły wypełniać się Tobą. Gdy odbijają Twój obraz mają jaki
|
|
|
mój cały świat w Twojej osobie się streszczał .
|
|
|
Więc pij za wolność i wyjście na prostą osobno, bo razem nam sie zjebał światopogląd podobno...
|
|
|
dzięki Tobie jestem jeszcze i wiem czym jest szczęście.
|
|
|
|