|
żałuję wszystkich lat tej pseudo przyjaźni
|
|
|
Jak mam się dostać do nieba, skoro 5 spośród 7 grzechów głównych to moje hobby?
|
|
|
Jeśli naprawdę kogoś kochasz pozwolisz by złamał Ci serce.
|
|
|
Paradoks. Mówić innym że życie jest piękne, motywować ich i pomagać, a samemu nie dawać rady i nie móc odnaleźć sensu.
|
|
|
Przyjaciele są jak ciche anioły, które podnoszą nas, gdy nasze skrzydła zapomniały jak latać.
|
|
|
Nie było mnie tu 1,5 roku, witam ponownie :)
|
|
|
'To jak kalejdoskop wspomnień.
To wszystko po prostu wraca. Ale on nigdy tego nie robi.
|
|
|
'Ale po prostu pomyślałam, jak diabeł może ciągnąć Cię w stronę kogoś, kto wygląda jak anioł, kiedy się do Ciebie uśmiecha?
Może on wiedział to, od kiedy mnie zobaczył.
Wydaje mi się, że po prostu straciłam równowagę.
Myślę, że najgorszą częścią tego wszystkiego nie było to, że straciłam jego.
Tylko to, że straciłam siebie.
|
|
|
Nigdy się nie tłumacz – przyjaciele tego nie potrzebują, a wrogowie i tak nie uwierzą
|
|
|
Nasz dom będzie najpiękniejszym domem na całym świecie. Będzie w nim ekspres do kawy, wielki balkon, wanna i parapety całe obłożone miękkimi poduszkami. Na półkach będą stały nasze ulubione płyty i filmy, a w pudełkach bilety po przebytych koncertach we dwoje. W kuchni będziemy smażyć naleśniki i pić wino. W sypialni, na samym środku, będzie ogromne łóżko, na którym będziemy rozmawiać całe noce i tulić się do siebie. Cały ten dom będzie przepełniony po brzegi miłością, czułością i szczęściem.
|
|
|
Już więcej nie ujrzy jego spojrzenia, nie odpowie na jego czarujący uśmiech, nie będzie miała kogoś kto ją ochroni.Jej dusza odeszła razem z nim...Jej serce należało do niego...Już więcej nie będzie tą samą osobą.../cz.2(ostatnia). toolkaa
|
|
|
Kochała go, nie mogła pogodzić się z tym, że go już nie ma, że odszedł. Odszedł od niej tak po prostu, bez słowa pożegnania, a przecież obiecywał, że nigdy jej nie zostawi.
Mieli być razem szczęśliwi, mieli mieć 3 dzieci, dwóch chłopców i dziewczynkę.
Chcieli mieć mały domek poza miastem z ogródkiem, psa, który byłby członkiem ich kochającej rodziny. Obiecywali sobie, że pomimo wszystkiego i wszystkich będą zawsze razem, mieli pokonać każdą przeszkodę.
Obiecywał, ze zrobi wszystko żeby ona była szczęśliwa.
A teraz odszedł...
Nie ma go przy niej, ona siedzi w pustym, ciemnym pokoju i płaczę, nie może zrozumieć tego jak Bóg jej mógł go odebrać. Zabrać do siebie.
Przeklina sama siebie, że to przez nią, że gdyby tamtego dnia nie zrobiła mu awantury, nie wyszedł by bez słowa pożegnania.
Nie miała pojęcia, że jej ukochany nie wyhamuje i wjedzie w tą cholerną ciężarówkę.
Teraz została sama, całkiem sama./cz1. toolkaa
|
|
|
|