 |
Kiedy myślę o tobie człowieku to łzy płyną,
to wspomnienia które cały czas we mnie żyją.
|
|
 |
Ostatnio miałem sen, który mógłby się ziścić,
chociaż dobrze wiem, że nie stłumię nienawiści.
|
|
 |
Możesz oszukiwać,że dla Ciebie jest już tylko strzępkiem wspomnienia,strużką przelanych łez czy malutkim promykiem przeszłości.Widzę jaki wyraz przybierają Twoje oczy gdy tylko ktoś mówi jak dobrze mu bez Ciebie. Stają się smutne.Ale nie martw się tylko baczny obserwator jest w stanie dostrzec twoją mistyfikację. Tylko ktoś kto poznał gorycz złamanego serca zauważy te malutkie iskierki,które z całych sił starają się nie dopuścić do ukazania się łzy. Przejawu tęsknoty/hoyden
|
|
 |
Metr osiemdziesiąt cztery.Ciemne blond włosy.Szaro-niebieskie oczy. Muskularne ramiona. Długie,smukłe,silne nogi. Zabawne piegi na nosie. Uśmiech wart milionów.Żywe,ciepłe, pompujące krew serce. Palce-dotykające mojej skóry w przeszywający sposób,wywołujące dreszcze. Usta-sprawca fantastycznych pocałunków. Głos-dość wysoki tembr z nutką tajemniczości.Charakter pełen wad,ale którego nie zamieniłaby za żadne skarby na jakiś bardziej idealny. To pełen obraz mojej miłości.Tak wyglądała ona zewnątrz. Wewnątrz żyła swoim własnym rytmem,sprawiając,że dzięki niej czułam się jak wybraniec losu. Szczęśliwa,będąca ponad wszystkim i pełna życiowej energii. Ta miłość podarowała mi skrzydła i nauczyła latać. Gdy wzbiłam się pierwszy raz w powietrze boleśnie upadłam. I od tamtego momentu nauczyłam się pokonywać przestworza ani razu się nie zadrapując. A przecież na ziemi jest tyle cierni i kolców. Ale chciałabym jeszcze raz móc z nią stanąć twarzą w twarz. I jednak się z nią zaprzyjaźnić/hoyden
|
|
 |
Gdy ktoś pyta mnie o niego najpierw każda cząstka mnie spina się. Bo ciągle nie jest łatwo mówić jak bardzo go kochałam i chyba nadal odrobinę kocham. Bo przecież żadna miłość nigdy nie umiera do końca gdy nadchodzi jej kres.Za chwilę się odprężam bo minęło już dość czasu bym mogła nauczyć się wspominać go ze spokojem. Tak naturalnie przyznaję,że był moją pierwszą i prawdziwą miłością.I,że przy nim nauczyłam się znaczenia zrobić dla kogoś wszystko.I to nie jest powód do wstydu. Wręcz przeciwnie. Jest to powód do dumy.I dowód na to,że prawdziwa miłość i poświęcenie nie istnieje tylko w filmach,harlequinach, czy bajkach. Pomimo wszystko jestem szczęściarą bo miałam szczęście doświadczyć wielkiej miłości.A nie wszystkim przecież jest to dane/hoyden
|
|
 |
Wdech, wydech, sekunda kurwa mać
i jak tu się mam nie wkurwiać, kurwa mać.
|
|
 |
I jeszcze tylko czasami za Tobą tęsknie. Budzę się w nocy,chcę napisać do Ciebie smsa i wtedy uświadamiam sobie,że ten prosty gest jest mi już od dłuższego czasu zakazany. I wstyd o tym mówic,ale nawet nie wiem czy nadal masz ten sam numer telefonu.Uronię jedną,czy dwie łzy i zasypiam. Śniąc w zasadzie o niczym. Nie..Nie dręczysz mnie w snach. Bo już prawie nie pamiętam jak wygląda twoja twarz i jej mimika w różnych sytuacjach. Tylko ten głos. Jego chyba czas nie jest w stanie wymazać z mojej pamięci. I idę tak sobie przez życie z garstką wspomnień,jak z garścią papierosów w kieszeni,które zawsze są pocieszeniem w momentach agonii,wywołanych tęsknotą za miłością swojego życia.I modlę się.Już nie potrafię przestać prosić Boga. Bo pragnę choć jeszcze raz coś takiego poczuć /hoyden
|
|
 |
Te wspomnienia należały wyłącznie do mnie , nauczyłam się bowiem , że pewne rzeczy należy zachować dla siebie . | dzyndzel
|
|
|
|