 |
10, kurwa aż trudno uwierzyć ...
|
|
 |
rzeczywistość nie ma już mi nic do zaoferowania
|
|
 |
"Kochać na zawsze, nawet, gdy nas w trumnie zjedzą robaki. Myślałem, że bez ciebie umrę, i chyba umarłem, a teraz tylko udaję element scenografii i sam się szwendam ulicami, tyle tu wspomnień o tobie że mógłbym z nich spokojnie stworzyć cały wszechświat."
|
|
 |
Walcz. No proszę Cię nie poddawaj się. Spójrz w moje oczy.One są zawsze gotowe stoczyć bój o nas. Widzisz w nich tę gotowość do walki o nasze szczęście? Nie słabnij. Wstań. Wiem,że potrafisz zebrać w sobie tę resztkę sił i uratować nas przed upadkiem. Słyszysz te wszystkie nasze wyznania? Rozmowy? Piosenki przy których uczyliśmy się naszych ciał i zagłębialiśmy się w tajniki naszych dusz? Szepty naszych dni wołają do Ciebie. Wytęż słuch. No zrób to. Nawet nasze serca łomoczą w nas z ogromną siłą. Dają Ci pozytywne bodźce i przesyłają energię. Wygraj nas. Oszukaj niemoc swojego ciała,która każe Ci nie wykonywać nawet najmniejszego gestu w moją stronę. Nie zapominaj nigdy o tym,że połączyła nas miłość. I nieważne jakby było źle nie możemy się poddać i skazać nasze serca na rozłąkę/hoyden
|
|
 |
Gdzie on podziewał się przez ten cały czas? Dlaczego nie mogł pojawić się w moim życiu trochę wcześniej? Mam wrażenie,że straciliśmy zbyt dużo czasu na nieodpowiednie dla nas osoby i sytuacje. Przecież od początku było wiadome,że jesteśmy sobie przeznaczeni,że musi dojść do naszego spotkania.Ktoś napisał naszą historię wieki temu i zapisał ją w gwiazdach. O tak. Wszechmocny i Wszechmogący dobrze wiedział co robi gdy łączył nasze życiorysy ze sobą. Myślę,że przez te sześć lat gdy mnie nie było jeszcze na świecie on czekał na moje pojawienie się,a ja na przyjście na ten świat głownie po to by poznać kogoś takiego jak on. Później musieliśmy jeszcze sobie poczekać na ostateczne zetknięcie się ze sobą.Wykształcić nasze umysły i dopracować nasze serca na wyjście naprzeciw przeznaczeniu.Jesteśmy gotowi Drogi Boże jak najlepiej i godnie wypełnić misję,która przed nami postawiłeś. Otóż chciałeś przez nasze poznanie dać światu odrobinę więcej miłości/ hoyden
|
|
 |
Zobacz. Jestem prawie naga. Obdarta z wszelkich tajemnic.Z otwartym dla Ciebie sercem.Nie przeszkadza mi mój skąpy strój w którym codziennie przed Tobą staję.Nie chce okrywać się w niepotrzebne warstwy i chować się przed Tobą. Jestem Twoja. Czego miałabym się wstydzić? Przynależę do Ciebie ciałem i duszą. Znasz każdy kawałek mnie. Każdą cząsteczkę.Co może złego się stać? Nie chcesz przecież zwrócić wiedzy,którą posiadasz przeciwko mnie. Przyjrzyj się uważnie jak serce wykonuje gest w Twoją stronę gdy tylko pojawiasz się w pobliżu. Jak aplikuje szczęście do mojego wnętrza gdy nasze wargi się stykają,a ciała łączą. W tej jednej krótkiej chwili doświadczamy pięknego pokazu odnalezionych po tak długim czasie dwóch połówek serca. Idealnie do siebie pasują prawda? Zupełnie jakby były robione na zamówienie. Jakby przez całe życie miały wykonać dobrze tylko to jedno zadanie. Każdym milimetrem spleść się tak ze sobą by stworzyć zgodną,idealną i trwałą całość /hoyden
|
|
 |
“mamy siebie, a kurwa cała reszta to drobne.”
|
|
 |
' Może dla Ciebie to nic, dla mnie to takie po prostu być '
|
|
 |
Zaniosło się na deszcz. Rozpostarty nad głową parasol nie nadąża chronić mojej sylwetki od grubych kropel deszczu. Materiał przesiąknął już całkowicie. Nie ma ani jednego suchego na nim miejsca. Nic nie wskazywało na to,że aż tak się rozpada. Między nami panowała błoga sielanka. To tak jakoś stało się znienacka. Przez jedno niepotrzebne słowo oberwała się chmura,która sprawiła,że świat tonie w kałużach wilgoci.Ale wiem,że prędzej czy później pojawi się tęcza. A ciepłe majowe słońce osuszy ulice. Po deszczu nie będzie nawet śladu. A my znów zbudujemy dobrą pogodę z przepełnionych miłością serc, zakochanych oczu i spragnionych siebie ciał. Wiem,że tak będzie. Z zadziwiającą pewnością siebie stwierdzam,że uda nam się przetrwać zarówno ulewę jak i burzę z piorunami czy sztormami. Bo ja i Ty to nie byle jaki schron/hoyden
|
|
 |
''nie moglibyście być przyjaciółmi?'' - E
|
|
 |
' Uwierz mi tak będzie lepiej '
|
|
 |
Niepokonani? Niezniszczalni? Otóż nie musimy i nawet nie chcemy być tacy naj naj. Nie chcemy uchodzić za idealną parę stawianą za wzór. Nie potrzebujemy ludzkiej zazdrości. To co mówią inni nic nas nie obchodzi...Zatracamy się w sobie i odcinamy się od rzeczywistości kiedy dochodzi do naszego spotkania. Zagłębiamy się w odcieniach swoich oczu, w dotykach dłoni i rekordowych ilościach pocałunków. Za oknem może szaleć burza, przelecieć statek kosmiczny,a my i tak tego nie dostrzeżemy zajęci sobą. Zauważymy natomiast pojawienie się nowego piega czy ubytek lub dodatek kilograma w masach naszych ciał. Bo znamy się praktycznie na pamięć/hoyden
|
|
|
|