 |
`Napisał on. No tak od czasu, do czasu pisał, kiedy mu się nudziło. Wiadomości od niego witała uśmiechem i nagłym entuzjazmem.
|
|
 |
` jeszcze wczoraj chciałam walczyć, zmienić coś, naprawić, zacząć od nowa.. dziś po prostu nie mam ochoty..
|
|
 |
potrafie udawac szczescie..
|
|
 |
to boli . boli , kiedy przechodzę obok Ciebie , a Ty patrzysz jakbym była przezroczysta .
|
|
 |
świetnie , teraz udawaj ze mnie nie znasz
|
|
 |
jak dobrze wolnym od lęku budzić się..
|
|
 |
nie pamiętam który raz mówię - czas się ogarnąć.
|
|
 |
- co tam? - oprócz tego, że życie mi się wali, nie mam już na nic siły, chusteczki mi się kończą, a łzy NIE, to zajebiście. a u Ciebie?
|
|
 |
Aż kipiałeś zazdrością gdy siedziałam obok twojego kolegi i po prostu z nim rozmawiałam. Wyobraź sobie teraz, jak ja się muszę czuć kiedy Ty się z nią całujesz.
|
|
 |
Pomyślałam sobie, że byłabym szczęśliwsza, gdybyś był księdzem. poszłabym się do Ciebie wyspowiadać. wyspowiadać z miłości, jaką Cię darzę. a Ty nie wyśmiałbyś mnie, jak dotychczas, bo przecież obowiązywałaby Cię tajemnica spowiedzi. nie widziałabym chociaż tego szyderc...zego, pełnego pogardy spojrzenia z Twojej strony. Zdecydowanie byłabym wtedy szczęśliwsza. PS. nie widzisz? nawet w boga bym dla Ciebie, kurwa, uwierzyła.
|
|
 |
Widzę Cię nie raz
Kiedy w tłumie mijasz mnie
|
|
|
|