 |
|
Ty się nazywasz mężczyzną? Prawdziwy facet stanąłby przede mną i wbił ten nóż prosto w serce, patrząc mi przy tym w oczy. Obserwowałby jak powoli uchodzi ze mnie życie. Jak szok miesza się z żalem, jak pod powiekami zbierają się łzy, które potem zmieniają się w złość płynącą po policzkach. Przyjąłby na klatę moje próby ratowania się, zniósłby każdy cios i każde zadrapanie. Miałbyś odwagę żyć ze wspomnieniem moich ostatnich słów. Tak właśnie zrobiłby prawdziwy facet. Ty zachowałeś się co najwyżej jak jego imitacja. Ot, mały chłopiec, który chowa głowę pod kołdrę. Zabiłeś mnie na odległość, zachowałeś czyste ręce. Pierdolony tchórz, a nie mężczyzna. Nie umiałeś nawet wprost powiedzieć, że coś zgasło. Wybrałeś drogę na skróty, gdzie nie musisz patrzeć jak Twoje słowo mnie zniszczyło./esperer
|
|
 |
|
Zabawne, że Twoja obecność uświadomiła mi jak bardzo mocno Cię nie ma./esperer
|
|
 |
|
Nie ma we mnie nic, co możesz jeszcze zranić./esperer
|
|
 |
Weź ster w swoje dłonie
A twój okręt nie zatonie
Bo nie ważne jaki wieje wiatr
Obierz kurs, nie ogląda się, przed siebie patrz
Nigdy nie trać z oczu celu
Brak uwagi zgubił wielu
Nie trać wiary w siebie nigdy bo
To nie wiara ciągnie nas na dno
|
|
 |
Spełniam marzenie, wiatr w oczy nie wieje
Wtedy co było źle, bo teraz wciąż się śmieję
Chce wygrać swoje życie,
Tak by swój los przechytrzyć
Nigdy na dno nawet jak zło wciągała mnie w swe sidły
|
|
 |
Zawsze do przodu
Unikaj nałogów
Ja miałam ich więcej niż na twojej głowie włosów
Patrz, jaki ten świat z pozoru trudny a
O tym nie mówmy, brat
Bo to byłby inny track
|
|
 |
No właśnie czas ten nastał
by pokonać każde gówno które cie przerasta
Wypowiedzieć trudno zamiast kurwa się pochlastać
Wiara to największa siła,
Oto szczera prawda
|
|
 |
Ile pięknych chwil jest jeszcze przed tobą
Pomyśl Ile pięknych chwil mamy już za sobą
I tak wciąż na nowo – gotowość, realizacja
Zróbcie coś ze sobą to dla was mobilizacja
|
|
 |
Jeśli masz złe dni ot nie daj się ponieść
Najważniejsze rzeczy to miłość, przyjaźń i zdrowie
|
|
 |
Pamiętaj zasady – zawsze o swoje walcz
Nie jeden upadek był
Poszedł w zapomnienie gdy zaświeciło słońce
On obrócił się w pył
|
|
 |
Dawnooo nie wspominałam. Ostatnio żyje z dnia na dzień, z minuty na minutę.. czas pędzi, nie ma na nic czasu.. tak szybko czas ucieka..
|
|
 |
Dawno mnie tu nie było. Brak czasu na cokolwiek, a już na pewno na wspomnienia. To chyba dobrze...?
|
|
|
|