 |
Co, żyję sobie fajnie, a codzienna ucieczka to błąd? Ziom, minę cię na starcie i zdubluje na rękach po sos
|
|
 |
Życie ma wiele dla nas, co ranka
Więc nie sugeruj mi, żebym miał się zamartwiać
|
|
 |
Chce się widzieć na szczycie, wiedz, że dalej go gonię
|
|
 |
wstawaj z determinacją, idź spać z satysfakcją :)
|
|
 |
Brutalnie walcząc, rozrywa tożsamość i cokolwiek zrobię, to zawsze za mało
|
|
 |
Tak wiele chcę powiedzieć, ale czuję się jak frustrat Strach przed Twoją reakcją knebluje mi usta
|
|
 |
Tyle pytań chcę ci zadać, które mi w głowie siedzą Ale zbyt boję się, że zadasz mi ból odpowiedzią
|
|
 |
Może już tylko szlochać, nic tu nie dają słowa, wspomnienia może już schować, nic już nie będzie od nowa, jutro to smutek, choroba, wczoraj to śmierć, zobacz! //Mam Na Imię Aleksander
|
|
 |
Tego co mi daje szczęście nie opiszą żadne słowa,
Nie możesz mi tego zabrać, a wcale się z tym nie chowam,
Zrozumiałem już, że jestem tu po to by, spełnić swe marzenia,
Godnie przeżyć swoje dni
|
|
 |
Zrozumiałem, że nie warto , nie warto uganiać się za tym co jak dym ulotne jest,
Zrozumiałem, że nie warto , nie warto przejmować się i bać, położyłem temu kres,
Zrozumiałem, że nie warto , nie warto zawalić swoje życie i obudzić się na dnie,
Ty też zrozum , że nie warto , nie warto po co rani się małolat , proszę cie wysłuchaj mnie!
|
|
 |
Po co mi ci co uśmiechają się fałszywie,
za plecami jadą równo, ale się gajają przy mnie,
Zrozumiałem już po co i czemu tu jestem,
Będę pisał dla was ciągle, póki bije moje serce.
|
|
 |
dziś myślę o tych których przy mnie nie ma, przydałby się jakiś melanż, nie ma rad na temat wad naszego pokolenia.
|
|
|
|