 |
niech każdy marzy o milionach, ja chcę tylko zdrowie, resztę sam sobie ogarnę, hajsy sam zarobię! -> zbuku - łap marzenia
|
|
 |
straciłam zdrowy rozsądek, nie myślę. serce wariuje, bije trzy razy szybciej niż nakazuje norma. latam, unoszę się w przestworza. wszędzie czuję Twój zapach, najcudowniejszy na świecie. co ze mną zrobiłeś? jak wariatka uśmiecham się do mijających mnie osób, cały czas coś nucę, podskakuję z radości. niebiański stan, który trwa od kilku miesięcy. uratowałeś mnie, Skarbie. pokazałeś mi drogę, szansę na lepsze jutro. przywróciłeś wiarę w siebie, w ludzi, w świat. udowodniłeś, że mogę przeskoczyć wszystkie przeszkody, pokonać całe zło. no chodź do mnie, przytul się - proszę. chcę usłyszeć bicie Twojego zwariowanego serduszka, usłyszeć Twój słodki śmiech, usnąć w Twoich ramionach, być przy Tobie na dzień dobry i dobranoc - już na zawsze.
|
|
 |
mówiłeś, że nie dam rady tego znieść. miałam się złamać, przybiec z podkulonym ogonem, błagać o litość. zmienić wszystkie swoje plany, zniszczyć kolejne marzenia. znosić kolejne poniżania, uciekać przed wyzwiskami, bać się jutra. nie mieć przyjaciół, być uzależnioną od Twojej osoby. miałam brnąć w to kolejne dni, tygodnie, miesiące, lata. przestać być sobą. och, jak bardzo się myliłeś. mimo bólu, przepłakanych nocy, Twoich obietnic. mimo miliarda pięknych słów, tryliona wylanych łez - moja ucieczka była ostateczna.
|
|
 |
jeśli chcesz, opowiem Ci o wszystkim. jak wiele wieczorów spędziłam na parapecie mego okna, z lampką wina i papierosem w dłoni, a moje myśli krzyczały głośno - ILE JESZCZE? jak wiele gorzkich słów łamało moje serce na cząsteczki, a w płucach brakło mi tchu. jak bardzo zatraciłam samą siebie, dla kilku chwil szczęścia. jak bardzo tęskniłam za przypadkowym uściskiem dłoni, pogłaskaniem po włosach, pocałunkiem w czoło - swoistym poczuciem bezpieczeństwa. chętnie zabiorę Cię do swojej bajki, tylko proszę - bądź.
|
|
 |
Że czasem patrzy w gwiazdy i pyta co się dzieje, że z dnia na dzień jak większość, też traci nadzieje..
|
|
 |
I nie zawsze tańczy i nie, że zawsze słucha, że potrafi wysłuchać, lecz już nie zawsze ufa.
|
|
 |
To, że powiek nie otwiera, to, że świat go czasem zżera - to znaczy próbuje tylko, połam kciuki lucyfera. Dudek - jest jaki jest
|
|
 |
Oj mój człowieczku jak ja to życie kocham, jak to życie bardzo kocham!
Wolność - wszystkim dobrym ludziom ,wszędzie, oddam Wam szczęście a u mnie jakoś będzie.
Dudek - kocham życie
|
|
 |
Ile oddałbyś by móc tu godnie żyć,
powiedz jak byś to zrobił ty, na co zamienił łzy?
|
|
 |
Oddasz wszystko, wezmą wszystko nawet więcej - od dobroci, życzliwości dobrym ludziom pęka serce! Dudek - ile oddałbyś
|
|
 |
w jednym ręku kieliszek, w drugim pieprzony skręt -ej, dziewczyno, o Boże, ale ty to masz wdzięk!! haha
|
|
 |
Nienawidzą mnie bo z biegu muszą zwalniać mi miejsce i mogę wracać po dwóch latach i tak ciągle mam pierwsze! Sitek - trudny charakter
|
|
|
|