| 
                                                                            
                                                                                            
                                                
                                                
                                                                                                                            
                                            
                                        
                                        
                                                                                        
                                                
                                                    
                    
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | ' Dziś zamknę oczy, policzę do dziesięciu
Pstryczek, nim otworzę je, życie nabierze sensu
Kolory tęczy znów chwycę bez trudu
Bo życie to największe ze wszystkich cudów.' |  |  
             
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Podejdź tu i przysiądź się obok mnie, porozmawiajmy o tym, jak ciężko jest zapomnieć. Przedyskutujmy uczucia, omawiając dogłębnie każde z nich, na koniec i tak stwierdzając, że to nie ma sensu. Chcę patrząc Ci w oczy, czuć, że bariera między nami pęka. Chcę ufać. Chcę żebyś dał mi tą pewność, że już nigdy mnie nie zawiedziesz. / Endoftime. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Ile jeszcze możesz dać od siebie, nim zabijesz wszystko w sercu? |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Kolejny płatek śniegu dotyka mych warg i w jednej chwili znika. Nikotyna ulatnia się w powietrzu, a w słuchawki uderza kolejny bit. Zaciągam się, dym łaskocze płuca. Zaciemnia się już i jest dość chłodno, a dłonie drżą. Mam ochotę przejść się gdzieś daleko, gdzieś, gdzie nie będzie mnie dla nikogo. Siadam na pomoście, podkurczając kolana do klatki, patrzę w dal. Może gdzieś tam, wszystko jest inne? Może tam jest lepiej? Nie dostrzegam, pusty horyzont, biały puch otula ziemię. Dziś? Chciałabym tylko wiedzieć, że to, że tu jestem ma jakieś znaczenie. / Endoftime. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Skarbem byliśmy my sami. / Endoftime. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | Taras, siedzę w fotelu naciągając na dłonie rękawy bluzy. Słońce delikatnie muska policzki, a w słuchawkach kolejny kawałek, którego słowo w słowo znam na pamięć. Nagle ktoś zdejmuje mi słuchawki i zakrywając dłońmi oczy szepcze, że jeśli zgadnę kim jest, dostanę nagrodę. Od pierwszej chwili doskonale wiem, że to on dlatego bez oporu odpowiadam. Zabiera ręce i delikatnie całuje mnie w policzek, cwaniacko się przy tym uśmiechając. Nadal jest tym, który małym gestem potrafi sprawić, że zwyczajnie się uśmiecham, tym, który nadal zachowuje się jak tamten dzieciak z blokowisk, którego kiedyś tak bardzo chciałam poznać, a którego dziś znam jak samą siebie. Tym za którego bez zastanowienia oddałabym własne życie. / Endoftime. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I'll spread my wings and I'll learn how to fly
I'll do what it takes till I touch the sky 
Rozłożę skrzydła i nauczę się latać
Zrobię, co trzeba nim dotknę nieba ... |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | I tak mija godzina za godziną, dzień za dniem. Tak mija nasz świat, nasze uczucia, tak mijamy my i tego nie zmieni już nic. / Endoftime. |  |  
            
            
                
                    
                        |  | 
                                
                                    
                                                                            | W naturze mamy te kłótnie o swoje, to trzaskanie drzwiami i w nerwach wypowiadanie zbyt wielu słów. Jesteśmy tylko ludźmi. Jak wszyscy w poruszeniu krzyczymy, że czegoś nienawidzimy, zdzierając przy tym prawie całkowicie gardło. Są momenty w których mamy ochotę się pozabijać, zapomnieć, zamknąć jakiś rozdział i zacząć od nowa. Chcemy odejść. Choć każdy jest dobrym aktorem w swoim życiu, każdy z nas ma serce, niektóre są idealnie gładkie, a niektóre lekko poszarpane, lecz pamiętaj, ma je każdy. Dlatego pomimo, że są chwile w których wszystko traci na znaczeniu, ludzie się kochają i to każe im powrócić. / Endoftime. |  |  |  |