głupie teksty, śmieszne teksty, opisy gadu-gadutwój portal społecznościowy

Teksty znajomych użytkownika kaaroolciaa

papieros? to jedyna rzecz którą możesz się nacieszyć  i która cię uspokoji.

xxtakajednaxx dodano: 15 listopada 2012

papieros? to jedyna rzecz którą możesz się nacieszyć, i która cię uspokoji.

Picie  palenie  ćpanie  tańczenie  wygłupianie się  zabawa do rana  robienie rzeczy  na które nie mamy odwagi na trzeźwo.  Gimbaza szaleje   a ja boję sie tylko  że powiem Ci kilka słów za dużo  pierdolić kaca. k.f.y

koosmaty dodano: 14 listopada 2012

Picie, palenie, ćpanie, tańczenie, wygłupianie się, zabawa do rana, robienie rzeczy na które nie mamy odwagi na trzeźwo. "Gimbaza szaleje", a ja boję sie tylko, że powiem Ci kilka słów za dużo, pierdolić kaca.|k.f.y
Autor cytatu: kid.from.yesterday

bardziej od miłości mam dość ludzi  bo ludzie to dinozaury jedzące wszystko co zapcha ich paszcze  depczące wszystko co stanie im na drodze i przekrzykujący wszystkie szepty wołania o pomoc.

koosmaty dodano: 14 listopada 2012

bardziej od miłości mam dość ludzi, bo ludzie to dinozaury jedzące wszystko co zapcha ich paszcze, depczące wszystko co stanie im na drodze i przekrzykujący wszystkie szepty wołania o pomoc.
Autor cytatu: i.need.you

wiesz co staje się z niegrzecznymi dziewczynkami kiedy ich silna skorupa rozpada się jak skorupka jajka? wtedy one przestają pić  palić papierosy i wciągać za blokiem. Zwyczajnie milkną  a potem nikną jak kamień wrzucony do wody nikt nie wie kiedy i gdzie się podziały...

koosmaty dodano: 14 listopada 2012

wiesz co staje się z niegrzecznymi dziewczynkami kiedy ich silna skorupa rozpada się jak skorupka jajka? wtedy one przestają pić, palić papierosy i wciągać za blokiem. Zwyczajnie milkną, a potem nikną jak kamień wrzucony do wody nikt nie wie kiedy i gdzie się podziały...
Autor cytatu: i.need.you

 Ta ja wcale nie byłem pijany.  Stary  pytałeś własną matke czy ma dzieci.   ?

xxtakajednaxx dodano: 14 listopada 2012

-Ta ja wcale nie byłem pijany. -Stary, pytałeś własną matke czy ma dzieci. [ ? ]

Nieważne co się w tym życiu dzieje  wiem że człowiek jest lepszym  kiedy się śmieje.

xxtakajednaxx dodano: 13 listopada 2012

Nieważne co się w tym życiu dzieje, wiem że człowiek jest lepszym, kiedy się śmieje.

Są 4 rodzaje sexu : Więzienny : Jest gdzie  ale nie ma z kim Studencki : Jest z kim  ale nie ma gdzie Przedszkolny : Jest gdzie  jest z kim  ale nie ma czym Filozoficzny : Jest gdzie  jest z kim  ale czy jest sens?

xxtakajednaxx dodano: 13 listopada 2012

Są 4 rodzaje sexu : Więzienny : Jest gdzie, ale nie ma z kim Studencki : Jest z kim, ale nie ma gdzie Przedszkolny : Jest gdzie, jest z kim, ale nie ma czym Filozoficzny : Jest gdzie, jest z kim, ale czy jest sens?

CZ 2   zachowuję się jak szmata okazując najpierw swoje zainteresowanie a później całkowitą obojętność. I nie chcę tego robić  źle mi z tym kurewsko ale nie potrafię już inaczej.Wypaliłam się   on mnie wypalił.Zabił we mnie zdolność do kochania. Zostawił mnie samą  całkowicie pustą   wybrakowaną   nacpanaaa

koosmaty dodano: 13 listopada 2012

CZ 2 / zachowuję się jak szmata okazując najpierw swoje zainteresowanie a później całkowitą obojętność. I nie chcę tego robić, źle mi z tym kurewsko,ale nie potrafię już inaczej.Wypaliłam się , on mnie wypalił.Zabił we mnie zdolność do kochania. Zostawił mnie samą ,całkowicie pustą , wybrakowaną / nacpanaaa

CZ1  wczoraj własnie wczoraj dotarło do mnie że nie potrafię już kochać   po prostu nie potrafię.Piszę z kolesiem i niby wszystko jest okej do czasu aż nie zacznie rzucać do mnie tekstami typu 'kotku' kochanie' czy też podtekstami erotycznymi jeśli należy do tych bardziej śmiałych.Poznaje chłopaka na dyskotece zwykle jestem już na dobrej bani  tańczymy śmiejemy się   przytulamy całujemy rozmawiamy czasem dochodzi do czegoś więcej a kiedy rano czytam kolejnego z rzędu smsa od niego zaczynam wkurwiać się iż dałam mu swój numer.Nie odpisuje nie odbieram  wręcz obrzydza mnie każde kolejne przychodzące połączenie i nawet nie wysilam się na tyle by zapisać go w kontaktach.W końcu jakiś facet podoba mi się tak bardzo że sama podchodzę z nawijką zaczyna między nami iskrzyć.Na początku jest cudownie spotykamy się często  jednak z dnia na dzień coraz bardziej zaczyna mnie to nudzić i mimo iż cholernie pociąga mnie fizycznie i niewątpliwie też intelektualnie to zaczynam go olewać.I coraz częściej

koosmaty dodano: 13 listopada 2012

CZ1/ wczoraj,własnie wczoraj dotarło do mnie że nie potrafię już kochać , po prostu nie potrafię.Piszę z kolesiem i niby wszystko jest okej,do czasu aż nie zacznie rzucać do mnie tekstami typu 'kotku' kochanie' czy też podtekstami erotycznymi jeśli należy do tych bardziej śmiałych.Poznaje chłopaka na dyskotece,zwykle jestem już na dobrej bani, tańczymy,śmiejemy się , przytulamy,całujemy,rozmawiamy,czasem dochodzi do czegoś więcej a kiedy rano czytam kolejnego z rzędu smsa od niego zaczynam wkurwiać się iż dałam mu swój numer.Nie odpisuje,nie odbieram, wręcz obrzydza mnie każde kolejne przychodzące połączenie i nawet nie wysilam się na tyle by zapisać go w kontaktach.W końcu jakiś facet podoba mi się tak bardzo że sama podchodzę z nawijką,zaczyna między nami iskrzyć.Na początku jest cudownie,spotykamy się często, jednak z dnia na dzień coraz bardziej zaczyna mnie to nudzić i mimo iż cholernie pociąga mnie fizycznie i niewątpliwie też intelektualnie to zaczynam go olewać.I coraz częściej

Zmieniłam się   zmieniłam się nawet tego nie zauważając.Nie wiem kiedy dokładnie miało to miejsce ale stało się. Z jednej strony dorosłam   zaczęłam odpowiadać za siebie ale z drugiej wciąż zachowuję się jak rozkapryszona gówniara. Na tygodniu moje życie jest uporządkowane staram się   walczę  daje radę i coraz częściej jestem dumna z moim kolejnych posunięć.Jednak w weekendy wciąż upijam się do nieprzytomności wracam do domu nad ranem jeśli w ogóle wracam.Przesadzam z alkoholem   narkotykami   chłopakami  a nawet marihuaną.Z miesiąca na miesiąc dawki przyjmowanych przeze mnie substancji stają się coraz większe.I chyba   chyba jestem już uzależniona od tego wszystkiego. I dobrze wiem że muszę z tym skończyć nie mam tylko pojęcia jak to zrobić.   nacpanaaa

koosmaty dodano: 13 listopada 2012

Zmieniłam się , zmieniłam się nawet tego nie zauważając.Nie wiem kiedy dokładnie miało to miejsce ale stało się. Z jednej strony dorosłam , zaczęłam odpowiadać za siebie ale z drugiej wciąż zachowuję się jak rozkapryszona gówniara. Na tygodniu moje życie jest uporządkowane,staram się , walczę ,daje radę i coraz częściej jestem dumna z moim kolejnych posunięć.Jednak w weekendy wciąż upijam się do nieprzytomności,wracam do domu nad ranem jeśli w ogóle wracam.Przesadzam z alkoholem , narkotykami , chłopakami, a nawet marihuaną.Z miesiąca na miesiąc dawki przyjmowanych przeze mnie substancji stają się coraz większe.I chyba , chyba jestem już uzależniona od tego wszystkiego. I dobrze wiem że muszę z tym skończyć nie mam tylko pojęcia jak to zrobić. / nacpanaaa

I w pewnym momencie coś w nas pękło nie wiem kiedy miało to miejscy.Może wtedy gdy wykrzyczałam o jedno 'nienawidzę Cię' za dużo albo gdy ty trzasnąłeś drzwiami o jeden ton za głośno.Może któraś z naszych kłótni była zbyt mocna albo milczenie zbyt wymowne.Przecież obydwoje mamy silne charaktery jesteśmy kontrowersyjni uparci i zbyt pewni siebie.I może po drodze zgubiliśmy gdzieś miłość która napędzała cały nasz toksyczny związek.Może zbyt naiwnie wierzyliśmy że po każdej burzy nadejdzie słońce że zawsze będziemy się godzić skoro tak sprawnie szło nam to do tej pory.Ale przecież każda z kłótni pozostawiała po sobie ślady i cała gorycz cały nasz ból i żal z dnia na dzień rósł aż w końcu nie byliśmy w stanie już go udźwignąć.I czemu patrzysz na mnie jak gdybyś chciał się roześmiać a chwilę później rozpłakać?I tak masz rację może to wszystko jest prawdziwe ale nie jest szczere bo jutro znów sobie wybaczymy przecież jesteśmy uzależnieni od siebie nacpanaaa

koosmaty dodano: 13 listopada 2012

I w pewnym momencie coś w nas pękło,nie wiem kiedy miało to miejscy.Może wtedy gdy wykrzyczałam o jedno 'nienawidzę Cię' za dużo,albo gdy ty trzasnąłeś drzwiami o jeden ton za głośno.Może któraś z naszych kłótni była zbyt mocna,albo milczenie zbyt wymowne.Przecież obydwoje mamy silne charaktery,jesteśmy kontrowersyjni,uparci i zbyt pewni siebie.I może po drodze zgubiliśmy gdzieś miłość która napędzała cały nasz toksyczny związek.Może zbyt naiwnie wierzyliśmy że po każdej burzy nadejdzie słońce,że zawsze będziemy się godzić skoro tak sprawnie szło nam to do tej pory.Ale przecież każda z kłótni pozostawiała po sobie ślady i cała gorycz,cały nasz ból i żal z dnia na dzień rósł,aż w końcu nie byliśmy w stanie już go udźwignąć.I czemu patrzysz na mnie jak gdybyś chciał się roześmiać a chwilę później rozpłakać?I tak masz rację,może to wszystko jest prawdziwe ale nie jest szczere,bo jutro znów sobie wybaczymy,przecież jesteśmy uzależnieni od siebie/nacpanaaa

siedziałam z siostrą przy barze  obserwując  jak chłopaki tańczą swój ulubiony układ we dwoje  całkowicie najebani. 'On odlatuje łapiesz?' nagle siostra zmieniła całkowicie temat. odwracając się w Jej stronę   zaśmiałam się:'co Ty wygadujesz?'. 'On nie daje rady. znika Nam'   dodała poważnie. spojrzałam na Nią i próbując powstrzymać się od krzyku  dodałam: 'nie tylko On nie daje rady'. 'ale Żaklina..'   nie dokończyła  bo przerwałam Jej głośnym 'przestań'. wstałam  i udałam się ku wyjściu żeby ochłonąć. Iweta pobiegła za mną. podając mi fajkę dodała: 'Żaklina  odkąd wyjechałaś nie widziałam Go nie porobionego'. patrzyłam na Nią z przerażeniem. 'rzadko Go widujesz' dodałam. 'codziennie' powiedziała wracając do lokalu. stałam jak wryta  nie umiejąc wydobyć z siebie ani słowa   bo jak to możliwe że człowiek który z całych sił mnie od tego odciągał  teraz sam topi się w tym bagnie..    kissmyshoes

koosmaty dodano: 13 listopada 2012

siedziałam z siostrą przy barze, obserwując, jak chłopaki tańczą swój ulubiony układ we dwoje, całkowicie najebani. 'On odlatuje,łapiesz?'-nagle siostra zmieniła całkowicie temat. odwracając się w Jej stronę , zaśmiałam się:'co Ty wygadujesz?'. 'On nie daje rady. znika Nam' - dodała poważnie. spojrzałam na Nią i próbując powstrzymać się od krzyku, dodałam: 'nie tylko On nie daje rady'. 'ale Żaklina..' - nie dokończyła, bo przerwałam Jej głośnym 'przestań'. wstałam, i udałam się ku wyjściu,żeby ochłonąć. Iweta pobiegła za mną. podając mi fajkę dodała: 'Żaklina, odkąd wyjechałaś nie widziałam Go nie porobionego'. patrzyłam na Nią z przerażeniem. 'rzadko Go widujesz'-dodałam. 'codziennie'-powiedziała,wracając do lokalu. stałam jak wryta, nie umiejąc wydobyć z siebie ani słowa - bo jak to możliwe,że człowiek,który z całych sił mnie od tego odciągał, teraz sam topi się w tym bagnie.. || kissmyshoes

Moblo.pl
Użytkownicy
Reklama
Archiwum
Kontakt
Regulamin
Polityka Prywatności
Grupa Pino
Reklama
O Grupie Pino
Kontakt
Polecane strony
Transmisja Live
Darmowe galerie i hosting zdjęć