 |
Kocham cię, kochałam cię przez cały czas. I wybaczam ci, że nie było Cię tu tak długo. Więc oddychaj, bo nie odchodze. Przytul mnie i nigdy nie pozwól mi odejść.
|
|
 |
Ze wszystkim sobie poradzę, ale sama się nie przytulę.
|
|
 |
Siedziała na korytarzu rozmawiając z kumpelą .. - Zobacz kto idzie - powiedziała kumpela .
Z ciekawością zerknęłam w tą stronę , szybko odwróciłam wzrok . To on szedł , taki szczęśliwy
i nawet nie zerknął w jej stronę.
|
|
 |
Szła nawalona w jego stronę. Potykała się o własne nogi. Podbiegł do niej i podniósł ją z kolan. 'Kurwa, co z Tobą?' Zapytał przerażony. Śmiała się, choć przecież była zalana łzami. 'Nic, dasz mi buzi?' Wyciągnęła szyję w jego stronę. 'Uspokój się.' Mruknął. 'Co? Już Ci się nie podobam? Ona jest lepsza?' Warknęła. W odpowiedzi wciągnął tylko głęboko powietrze. Oparł ją o auto. Zakryła twarz dłońmi. 'Ej, nie płacz. Cichutko.' Podniósł jej twarz, by na niego spojrzała. Uśmiechnął się. 'Przepraszam.' Szepnęła. Opadła bezwiednie przytulając się do niego. 'Nie chcę mieć Ciebie tylko w snach.' Ledwie było słychać co mówi. Każde z tych słów poprzedzał szloch. Zasnęła mu między ramionami. 'Super.' Bąknął pod nosem. Wziął ją na ręce. Poczuł, jak jej skóra cierpnie pod jego dotykiem. 'Tak, też Cię kocham.' Powiedział i położył ją na tylnim siedzeniu swojego auta. Zatrzasnął drzwi. 'Cholera!' Wrzasnął i przetarł zmęczone oczy. 'Cholera, no.'
|
|
 |
Fajne, dziwne uczucie. Kochać kogoś, a nienawidzić siebie. Baajer.
|
|
 |
ona uwielbiała z nim pisać po nocach, on uwielbiał robić jej nadzieję.
|
|
 |
a gdy wszystkich mylił mój sztuczny uśmiech , potrafiłeś spojrzeć mi w oczy i powiedzieć ' weź , nie ściemniaj '
|
|
 |
przyjaźń ? wiesz, to nie tylko wspólne imprezy, zdjęcia czy dobra zabawa. to też upijanie się do nieprzytomności na smutno, ocieranie sobie wzajemnie łez i pójscie za sobą nawet w najgorsze bagno - to ta świadomość , że co by się nie działo - masz zawsze wsparcie przyjaciela.
|
|
 |
-Widziałaś szczęście??
-Noo. Jak spierdalało.
|
|
 |
Istnieje pewna granica po której przekroczeniu, wycofanie oznacza tylko więzy bólu i cierpienia. są to momenty, kiedy nie możesz iść przez ulicę bez wtulenia się w niego, wiedząc jak bardzo zmarzniesz. kiedy oddajesz mu siebie i swoje ciało, a w powietrzu czuć tylko błogą namiętność. te, kiedy miałaś świadomość, że jesteś tylko dla niego, a on tylko dla Ciebie.
|
|
 |
wszystkie uczucia do niego wysrałam z gównem. wreszcie był na swoim poziomie.
|
|
 |
chodź, pokażę Ci czym jest miłość.
|
|
|
|