 |
Pytasz, czy złamałeś mi serce? Nie. Nie złamałeś. Ty je zmiażdżyłeś. Podeptałeś. Zmieszałeś z błotem i potraktowałeś jak szmatę. Nie, nie złamałeś w ogóle.
|
|
 |
Mimo wszystko uśmiecham się, jak najlepiej potrafię.
|
|
 |
Cześć, to ja - emocjonalny wrak, który czeka na cud. Przeglądam listę życia. Tysiące chwil szczęścia w nieszczęściu. Kilka dni miłości w nienawiści. I to ostatnie - jedno jedyne wspomnienie Ciebie. Uśmiech, barwa głosu, oczy i dłonie. Jeśli tak wygląda koniec to proszę dobij me uczucia. Zdepcz moje marzenia. Przecież nie ma znaczenia to, że cierpienie zadomowiło się we mnie na dobre. Nie ma znaczenia to, że zostałam oszukana, że jestem tu sama jak palec, że ciągle czekam. Nic już się nie liczy. Mam ogromny żal do życia. Każda moja wylana łza to uczucie, jakim Cię darzę. Morze łez, ocean uczuć. Sprzeczność serc. Wszystko do mnie wraca. Tylko nie Ty. Mówią, że nadzieja umiera ostatnia. Cześć, to znów ja. Jutro mam swój pogrzeb. Przyjdziesz?
|
|
 |
emocjami przegrywasz.
zawsze.
|
|
 |
Depresja czyni Cię egoistą. Ciężko jest myśleć o innych,kiedy jesteś zawinięty w koc niewyjaśnionych,niepożądanych emocji.
|
|
 |
I to okropne uczucie, gdy masz kogoś w swoim sercu, ale nie w ramionach.
|
|
 |
Nie wiem,czy ilość łez, które wylewam równe są otchłani oceanu,wiem tylko tyle,że nie widzę ich końca.
|
|
 |
Nie chcemy się zbliżać, by nie mieć się od kogo później oddalać?
|
|
 |
Obejmował – albo zdawał się obejmować na moment – calusieńki nieskończony świat.
|
|
 |
Miłość jest kotem. Przychodzi, kiedy ma na to ochotę. Nie pytając o zdanie siada na kolanach i ogrzewa cię samą swoją obecnością. Ma pazury, ale i tak wiesz, że fajnie jest mieć kota.
|
|
 |
Drzazga mojej wyobraźni czasem zapala się od słowa.
|
|
 |
Nauczyłam się zabijać tęsknotę, podduszam ją ale czasem brakuje mi sił i wyrywa się, uwalnia, zaczyna oddychać. Odwdzięcza mi się kiedy nabiera sił, powala mnie na kolana atakując moją głowę, ściskając mi serce.
|
|
|
|