 |
usiadłam na naszych schodkach i popijałam malinową wódkę prosto z butelki. tęsknota rozdzierała mi serce, łamała kości i niszczyła wnętrzności. ten wieczór spędzałam w towarzystwie Pezeta, paczki szlugów i wspomnień. nie obchodzili mnie ludzie, przechodzący obok i patrzący z politowaniem. pewnie zastanawiali się kim jestem i dlaczego tak bezwstydnie piję alkohol, w dosyć ruchliwym miejscu, łyk za łykiem. co mogłabym im odpowiedzieć? że osoba, którą kocham w tej chwili wciąga kolejną kreskę w śmierdzącej piwnicy, w towarzystwie szczurów i jego kolegów ćpunów. że nie potrafię pomóc jedynemu człowiekowi, na jakim mi zależy. no co?
|
|
 |
'mówisz jaki jestem,a nic nie wiesz o mnie, nie wiesz o czym chcę zapomnieć, w jakiej jestem formie..'
|
|
 |
znowu masz katar? hehe spójrz na kumpli. oni Cie kochają, gdy masz co wciągnąć nosem, znów..
|
|
 |
''Gdy będę chciał coś obiecać to mnie pieprznij w twarz.. To mniejszy ból niż oglądać jej policzki we łzach''
|
|
 |
dlaczego jesteśmy tak mało tolerancyjni? przecież każdy ma prawo ubierać się jak chce, słuchać czego chce, być kim chce. a my nie potrafimy tego zrozumieć. Bóg stworzył człowieka z rozumem i wolną wolą. ale jak mamy reagować gdy ktoś nam bliski, robi coś co według nas nie jest czymś dobrym? co mamy zrobić? przecież.. tak bardzo kochamy tą osobe
|
|
 |
dziesiątki Twoich i moich marzeń. Twoje się spełnią
|
|
 |
Nie uda nam się mieć wszystkiego na raz,
Coś kończy się żeby coś mogło trwać,
Ta brakująca część ukryta tu gdzieś,
Do pełni szczęścia brak nam jej
|
|
 |
Myślisz że nas niszczysz a nas leczysz jak aloes
Pluję na ciebie sprawdź to mój rap miasto moje
To jest do życia paszport co jest ej
To jest jak wiara w boga, chcesz mojej klęski / Pezet
|
|
 |
O, czuję się źle, wiem,
że od Was dziś nie chciałem nic,
jestem gdzieś
lecz nie szukaj mnie bo nie chcę dalej żyć.
|
|
 |
problemy tworzą możliwości
|
|
|
|