 |
- Od tego dnia uległem dziwnej chorobie. Bywało, chodzę, jem, rozmawiam, myślę przytomnie, nawet śmieję się i jestem wesół, a mimo to czuję jakieś tępe ukłucie, jakiś drobny niepokój, jakąś nieskończenie małą obawę.
- Nic nie rozumiem - przerwał Ignacy. - Cóż to za szał?
- Tęsknota.
|
|
 |
siadam sam na ławce, spokój wypełnia umysł
obudź się, przemyśl ruchy by się w tym nie pogubić.
sam do siebie mówię i to nie paranoje, am silną wolę i chwile słabości jak każdy człowiek
|
|
 |
gdy tylko ty wiesz czemu zerwał ci się rytm, to ciężkie łzy, o których nikt nie słyszał
|
|
 |
miejski syf zagubiony gdzieś po kokainie
|
|
 |
widziałem ślady szczęścia w całym tym śmietniku, które wyglądały jak kropla w Atlantyku
|
|
 |
widziałem wiele zerwanych filmów, urwanych rytmów i podartych życiorysów
|
|
 |
miłość, której musimy pozwolić odejść.
|
|
 |
odpierdol się od niego albo uno momento wpierdolento.
|
|
 |
Trzymał za rękę tak jakby bał się, że ucieknę. Objął tak, że zrozumiałam, że nie chce odchodzić.
|
|
 |
zależy mi, bo ten głupek dał mi milion powodów żeby tak się stało.
|
|
 |
Ich palce pasowały do siebie idealnie - splecione bez wysiłku jak dwie komplementarne części.
|
|
 |
Well everybody's hit the bottom
And everybody's been forgotten
When everybody's tired of being alone
Yeah everybody's been abandoned
And left a little empty handed
So if you're out there barely hanging on
Just give it one more try
|
|
|
|