 |
Jeden szybko zapomina...
Innym znacznie trudniej jest...
Jeden życie znów układa...
Inny odebrać je sobie chce...
Jeden żal swój chce wyrzucić...
Inny kryje w sobie go...
Jeden wszystkich oszukuje...
Innego wszyscy oszukują wciąż...
Jeden kłamie mówiąc kocham...
Inny całkiem szczery jest...
Jeden całując nie czuje emocji...
Innego przechodzi gorący dreszcz...
Jeden ucieka bez wyjaśnienia...
Inny przyznaje, że zrobił źle...
Jeden wciąż rani innych uczucia...
A inny? Kochać wiecznie chce...
|
|
 |
... a dziś sama nie rozumiem jak przez własna dumę
mogłam Ciebie zranić i przepraszam za to że...
za to że kłamałam, za to że krzywdziłam
i dziś już nie ważne że kochałam,
że byłeś dla mnie wszystkim w co wierzyłam...
|
|
 |
"Kiedy przyjdziesz do Mnie,
Chwycisz mnie za dłonie,
Wtedy czuję siłę,
a me serce płonie,
A gdy cicho odchodzisz,
Już nie czuję tej mocy,
Wtedy proszę o jedno,
Byś powrócił tej nocy..."
|
|
 |
Ty nie..., Ty tego nie czujesz...,
Ty z mej miłości śmiejesz się.
Usta Twe inną w tej chwili całują,
Do innej mówisz - Kocham Cię!
Przyjdzie czas, że ją także porzucisz,
Tak jak kiedyś rzuciłeś i mnie!
Przyjdzie chwila, gdy do mnie powrócisz,
Lecz ja powiem - Spóźniłeś się! Nie!
|
|
 |
Jakże trudno mi powiedzieć żegnaj ,jakże trudno mi wymówic dziś cokolwiek .Łzy tesknoty leja sie po mych policzkach .Serce bije szybkim rytmem że aż boli .
Nie zostawiaj mnie dzis prosze ,jeszcze jedna noc gwieździsta jest przed nami
Prosze przytul mnie do siebie jak najmocniej,opleć moje ciało swymi ramionami
No i wykrzycz w strone słonca ,że mnie kochasz i przyrzeknij ,że mnie nigdy nie zapomnisz.W sercu swoim mojej twarzy wyryj obraz ,i nie pozwól by go zdmuchną byle powiew ...
|
|
 |
Srebrną żyletka na dłoń
wycinam kolejne znaki smutku
choć czuje jak bardzo to boli
choć widzę jak krew z mych ran płynie
malutkim strumykiem
Nie przerwę
Nie przerwę swego natchnienia
Co razem z żyletką w dłoń
lekko płynie po skórze mej
po fakcie ocieram ręce
Z tych krwawych sladów
Składam je równo w podzięce
że niezabiłam sie odrazu
czuje ból ciętych ran
na nadgarstkach
Mam wyrzuty sumienia
że znowu to zrobiłam
i umieram w sobie co dnia...
|
|
 |
"Cierpię męki kantara słysząc i widząc co robisz
Mówisz mi wszystko z uśmiechem na twarzy,
a ja przytakuję przełykając ślinę rozpaczy
Z każdym szczegółem tracę jakąś cząstke siebie
i pozwalam się niszczyć.
Czekam na chwilę gdy nadejdzie nienawiść i obrzydzenie,
może wtedy uwolnię się od męki..."
|
|
 |
Czasem po prostu chciałabym się do Ciebie przytulić, bez żadnego konkretnego powodu .
Pójść do parku, usiąść pod drzewem i patrzeć w niebo ..
Powiedzieć coś, cokolwiek .. bo wiem , że mogę rozmawiać z Tobą o wszystkim .. Spojrzeć w Twoje oczy , dotykać twojej twarzy , ust pocałować .. Poczuć się jak mała dziewczynka , bezbronna istota , bezpieczna w Twoich ramionach .. Chciała bym zapomnieć o tym co było i żyć chwilą obecną .. Pragnę czuć , że jestem Ci potrzebna , wiedzieć że jestem jedyna .. Chcę się z Tobą drażnić , pokłócić , tylko po to , by później czule pogodzić .. I tęsknić wiedząc , że i Ty tęsknisz .
|
|
 |
Kiedy nikogo nie będzie i pomyślisz, że nikomu nie zależy.
Kiedy cały świat opowie się przeciwko Tobie
i poczujesz się osamotniony.
Ja będę obok ...
Kiedy ten na kim najbardziej Ci zależy,
nie będzie dbał o Ciebie.
Kiedy ten, komu dasz swoje serce, rzuci Ci je w twarz.
Ja będę obok ...
Kiedy osoba której zaufałeś, zdradzi Cię.
Kiedy ten z którym dzielisz wszystkie myśli i tajemnice,
nie będzie pamiętał nawet o Twoich urodzinach.
Ja będę obok ...
Kiedy wszystko, czego będziesz potrzebował,
to ktoś, kto Cię wysłucha.
Kiedy wszystko, czego będziesz potrzebował,
to ktoś, kto otrze Twoje łzy.
Ja będę obok ...
Kiedy Twoje serce będzie tak bolało,
że nie będziesz mógł nawet oddychać.
Kiedy będziesz chciał już tylko położyć się i umrzeć.
Ja będę obok ...
Kiedy zaczniesz płakać słysząc smutną piosenkę.
Kiedy łzy nie będą chciały przestać płynąć.
|
|
 |
Mówiłam, ze chcę żyć bez Ciebie
-Nie chciałam!
Mówiłam, że Cię nie kocham
-Kochałam!
Mówiłam, ze dam sobie radę
-Nie dałam !
Mówiłam, że zapomnę
-Kłamałam !
|
|
 |
Ciężko sobie poradzić z utratą Ciebie
I bólem jaki mi towarzyszy gdziekolwiek się udam
Jednak daję radę
Ciężko zmusić się do uśmiechu
Gdy widzę naszych starych znajomych, a ja jestem sam
A jeszcze trudniej jest
Wstawać, ubierać się, egzystować z tym żalem
Jednak wiem, że jeśli dam sobie z tym radę
Będę w stanie wyrzucić z siebie
Wszystkie słowa zachowane w sercu
Te, których nie wypowiedziałem
|
|
 |
Teraz jak gdyby nigdy nic nie rozmawiamy...
Nie powiesz mi już nic...
Może i lepiej zapomnij o mnie...
W końcu ja zapomnę o Tobie...
Ale to nie będzie takie proste...
I choć jesteśmy tak blisko siebie...
I choć często patrzysz mi prosto w oczy..
To już nic nie znaczy...
Ani dla mnie... Ani dla ciebie...
Każdy ma swoje życie...
Chociaż ja nie mogę żyć bez Ciebie...
|
|
|
|