 |
-Kochanie zrób kawy...
- A co ci bozia rączki upierdoliła koło łokci?
|
|
 |
-Co robisz?
-Rysuje.
-Co rysujesz?
-Serce.
-Dlaczego ma tyle dziur?
-Bo to jest moje serce, zranione serce.
|
|
 |
- Czy uważasz że miłość jest zaraźliwa ?
- Nie .
- Dlaczego ?
- Bo gdyby była , dawno byś mnie pokochał .
|
|
 |
- patrz!
- gdzie ?
- płynie szczęście.
- Ty jesteś moim szczęściem!
|
|
 |
-jesteś śliczna.
-zbyt oklepane, spadaj! ^^
|
|
 |
-Jak mam mu to powiedzieć?
-Ale co?
-Że kiedy go nie widzę nic nie ma sensu. Że żyje z nadzieją, że mu jeszcze zależy.
-Powiedz mu po prostu, że go kochasz.
|
|
 |
- bu !
- chcesz , żebym dostał zawału ?
- hahahahh . Zabawne.. jak można dostać zawału nie mając serca ?
|
|
 |
- przykro mi... naprawdę.
- po prostu powiedz 'a nie mówiłam'.
|
|
 |
-Dziewczyno.?! Dlaczego jesteś cała zakrwawiona.?!
-Chciałam wyciąć z siebie duszę. Po ponoć to dusza kocha, nie serce. A ja... A ja już nie chcę kochać... Rozumiesz.? Mniej będzie mnie bolała strata duszy niż miłość do frajera, który mnie rani na każdym kroku, z pieprzoną premedytacją..
|
|
 |
- A ty jak się masz? - spytał Puchatek
- Nie bardzo się mam - odpowiedział Kłapouchy.
- Już nie pamiętam czasów, żebym jakoś się miał.
|
|
 |
-ej dziewczynko , dlaczego płaczesz ?
-bo on ... on
-co się stało? co on?
-bo on powiedział że nie kocha mnie chociaż wiedział że nie potrafię bez niego żyć
-nie przejmuj się! faceci to podłe istoty
|
|
 |
-Cześć co u Ciebie?
-Oprócz tego ,że wszystko mi się wali
Nie chce mi się żyć
Chusteczki się kończą..
a łzy nie..
To zajebiście.
-a u Cb ?
|
|
|
|