 |
Czasami człowiek jest najbardziej samotny mając wokół siebie tłum...
|
|
 |
Zabijasz mnie od środka,zabijasz mnie tym,że tak obojętnie patrzysz mi w oczy.
|
|
 |
Zastanawiam sie dlaczego ja i Ty nie daliśmy rady być razem, Przecież dziś nie jest lepiej, nie jest dobrze Może trzeba to przeczekać, ale nie wiem już czy to jest mądre.
|
|
 |
Nie chce mi sie już wypełniać czasu Mija dzień, mija noc i światła gasną Nie chce mi sie jeść, nie chce mi sie wyjść Mój czas jest wolny, a Ciebie nie ma w nim.
|
|
 |
Ale znów jesteśmy gdzieś indziej na starcie i chyba znów przez to rozmijamy sie całkiem.
|
|
 |
Wkurwienie na samego siebie kiedy wiesz, że znajomość nie ma sensu, ale nie potrafisz jej zakończyć.
|
|
 |
jaram się tym, że taka jestem ładna i szczupła teraz, bardzo mi się to podoba /ania bałon haha ;d
|
|
 |
a masz tak, że wypatrujesz pewną osobę, w miejscu w którym wiesz, że i tak jej nie ma?
|
|
 |
Usłyszała pukanie do drzwi. pół przytomna, z roztarganymi włosami wstała i niesfornie ubrała za dużą koszulę. Na palcach, podbiegła do drzwi. Ziewając, niezdarnie je otworzyła. Stał z promiennym uśmiechem w jej ulubionym t-shircie. Wręczył jej bombonierkę ulubionych czekoladek i wyszeptał :
- miłego dnia kochanie.
Zaczęła się poprawiać zdruzgotana, że widzi ją w takim stanie. Przyciągnął ją do siebie i delikatnie całując, powiedział :
- i tak Cię Kocham. ♥
|
|
 |
ale zimno . - pizga, jak cholera. - odpowiedział naciągając kaptur na głowę. zaczęłam szperać w kieszeniach. - kurde, nie wzięłam rękawiczek. - jęknęłam stukając zębami . - daj rękę . - zwrócił się do mnie , a ja spojrzałam na niego , sprawdzając czy to kolejny żart z jego strony . zaskoczył mnie . patrzył na mnie z troską wyciągając swoją dłoń w moją stronę . - mam Cię trzymać za rękę ? . - po prostu ją daj . - zrobiłam jak kazał . miał tak rozkosznie ciepłe ręce , że przeszły mnie dreszcze. wsunął nasze dłonie do kieszeni swojej kurtki splatając palce . uśmiechnęłam się do siebie i rozejrzałam . - wiesz , może lepiej puść . jak to zobaczy Twoja laska to będzie koniec . - masz racje .. - burknął pod nosem chcąc zabrać swoją rękę , ale mu na to nie pozwoliłam . - ej , powinieneś powiedzieć ' jebać to ' i trzymać mnie dalej. -zażartowałam , a on ku mojemu zaskoczeniu ścisnął moją dłoń i patrząc w okno jej szkoły powiedział : - jebać to.
|
|
 |
wszystko do nas wraca, wszyscy robimy błędy lecz gdy je powtarzasz, nie masz prawa nawet do pretensji
|
|
|
|