 |
gubić kilogramy równie szybko jak włosy /?
|
|
 |
Podobno, miałeś nie umieć beze mnie żyć.
|
|
 |
dopiero wczoraj dotarło do mnie, że żałuję. żałuję tego, że przestałam z Tobą rozmawiać, pisać. żałuję że tak z dnia na dzień straciłam z Tobą kontakt, że udało mi się o Tobie zapomnieć. bo wczoraj, wczoraj Cię zobaczyłam, i te wszystkie uczucia, wspomnienia, rozmowy sprzed roku - wróciły.
|
|
 |
Po alkoholu mówimy głupoty. Szkoda, że najczęściej te głupoty to szczera prawda... / ?
|
|
 |
Odepchnęłam Cię na odległość jednego kroku, a Ty oddaliłeś się na kolejnych tysiące.
|
|
 |
gdy widzę, że rozmawiasz z jakąś dziewczyną momentalnie się na nią 'krzywo patrzę' . ciekawe czy robisz to samo, gdy widzisz, że zaczepia mnie jakiś chlopak.
|
|
 |
|
"Dziś nie odbieram telefonów, przetańczę całą noc, upiję się do nieprzytomności, zagadam z byle kim.. choć na chwilę chce zapomnieć o tobie ."
|
|
 |
Uwielbiam Cię za to, że jesteś, że im dłużej Cię znam, tym bardziej przybywa mi powodów do uwielbiana Cię jeszcze mocniej, za to, że każdy poranek zaczynam myśląc o Tobie. Uwielbiam Cię za to, że nie jesteś typowy, zwyczajny, że jesteś sobą. Jesteś wszystkim czego potrzebuje, że nie zmieniasz się z biegiem czasu, nie ma nikogo takiego jak Ty. Dla mnie, jesteś jedynym w swoim rodzaju, doskonale doskonałym, niesamowitym, jesteś Mój. Uwielbiam Cię za to, że ciągle chcesz mnie poznawać, pomimo moich błędów i wad nie rezygnujesz. Uwielbiam Cię za wszystko i za nic, z każdym dniem będę Cię uwielbiała coraz bardziej. Uwielbiam Cię za to, że nie chce przy Tobie niczego udawać, za to, że myślę o Tobie o wiele więcej, niż powinnam.
|
|
 |
Byli zakochani , piękni i uprawiali seks . Każdego , kto na nich patrzył , mogła zżerać zazdrość . `
|
|
 |
Ból zaczyna się dopiero wtedy, kiedy boli nas calutkie serce i zdaje się nam, że zaraz przez to umrzemy i na dodatek nie możemy nikomu zdradzić naszego sekretu. Ból sprawia, że nie chce nam się ruszyć ani ręką, ani nogą, ani nawet przekręcić głowy na poduszce.
|
|
 |
Uwielbiałam jak się na mnie złościł. Nikt nie potrafił tak uroczo marszczyć czoła jak on, krzyczał na mnie jak na małą dziewczynkę, a ja się tylko uśmiechałam doskonale wiedząc, że to nie potrfa długo, że zaraz podejdzie i mnie przytuli w ramach przeprosin.
|
|
 |
Był powodem, że co rano wstawałam z uśmiechem na twarzy, bez względu na to jaka jest pogodna. To na Jego widok, moje serce rozsadzało mi klatkę, a w brzuchu czułam tupające bizonki. To On, najpiękniej na świecie mówił, jak bardzo boi się miłości. To właśnie, On był głównym bohaterem moich snów, kreatorem uśmiechu. Był całym, moim szczęściem. Wszystkim tym co miałam. Pisząc to, z pewnej perspektywy czasowej, ze łzami w oczach, dochodzę do wniosku, że jest mi żal, to wszystko pisać, w czasie przeszłym, a nie teraźniejszym.
|
|
|
|