 |
|
słyszałem, mogę kupić lepsze jutro, ale nie traktuję jutra jakby było kurwą
|
|
 |
|
znów nie mogę sobie spojrzeć w twarz, bo się boję, że zobaczę ten sam emocji brak
|
|
 |
|
coraz słabiej czuje sobą ciebie
|
|
 |
|
wolałbym cię bardziej gdybym nie dał ci się poznać
|
|
 |
|
świat wypadł mi z moich rąk.. jakoś tak nie jest mi nawet żal
|
|
 |
|
wprowadzać korekty
czekać na efekty, a za plecami szepty wyszczerzone kły kundli
|
|
 |
|
mam cię zawsze na końcu języka
|
|
 |
|
i poszlibyśmy na jakąś kawę, papierosa. a potem cię zostawię
|
|
 |
|
więc lepiej mnie zabij, wyrzuć z pamięci. lepiej odejdź, pozwól mi odejść
|
|
 |
|
pomóż mi, bo żyć mi się nie chce. i powieki stają się za ciężkie
|
|
 |
|
chciałem Cię tak szalenie rozkochać w sobie, jak sam się w Tobie kochałem
|
|
 |
|
i wracam wesoły do domu ze szkoły i w domu z miłości umieram
|
|
|
|