 |
Wszystko mi jedno, między nami pada deszcz,
lecą krople z drzew, a ja moknę im wbrew.
|
|
 |
Tyle pytań chcę Ci zadać, które mi w głowie siedzą
ale zbyt boję się, że zadasz mi ból odpowiedzią. /
|
|
 |
Jestem sam. Jesteśmy sami oboje
i zastanawiam się, czy można być samemu we dwoje...
|
|
 |
Chciałem być sportowcem, a zostałem nałogowcem
|
|
 |
Tysiąc wypitych razem kaw
głupi myślałem, że cię znam
|
|
 |
Ludzie zostawiają ślady w miejscach, którymi przechodzą, tak samo jak wciąż odnawiają swą skórę, nie zauważając tego. Nieważne jak drastyczna była przemiana i jak wyczerpujące sprzątanie pustego domu. Choćby podłogi pachniały woskiem, a ściany zostały wybielone, uważne oko wyczyta z nich pewną historię.
|
|
 |
Pewnie wyjechała i nie dziwiłbym się, bo jakiej to trzeba siły. aby nie opuścić miejsca, w którym spotkało człowieka takie nieszczęście, ile trzeba by wylać łez, aby oswoić znów to miejsce, ile naprzemagać się z pamięcią, aby przestała nas dręczyć, ze snami, aby nam się nie śniły.
|
|
 |
Był chwilą, którą warto było łapać.
|
|
 |
Z tego się wychodzi. Powoli, z trudem, ale się wychodzi. Zapominasz kształt ust, ciepło ciała, tembr głosu, kolor oczu i smak pocałunków. Powoli, z mozołem to, co się kiedyś wydawało wszystkim, znika na dnie pamięci i tylko wspólne zdjęcia przypominają, że kiedyś gdzieś. Miejsca, wydarzenia, żarty, spory - wszystkie wspólne chwile - zdają się tylko snem. I to takim sprzed lat. Czasem przez warstwy nowych zdarzeń przebije się coś z pradziejów i targnie sercem, ale coraz rzadziej. Coraz słabiej. Aż wreszcie osoba, która była dla Ciebie każdym oddechem, będzie jak każdy inny przechodzień na ulicy: po prostu twarzą pojawiającą się znikąd w tłumie i w tym tłumie ginącą.
|
|
 |
|
życie kurwi się jak przy krawężnikach czterdziestki, ale tylko wtedy, gdy je olewamy więc nie śpij, albo śpij dobrze i zdechnij
|
|
 |
pije flaszkę za flaszką, pali fajki, ćpa co się da, ale pragnie nieskazitelnej dziewczyny, takiej z dobrego domu, ma nadzieję, że naprowadzi go na właściwą drogę
|
|
 |
Flesze z melanży nie pamiętam wiele. Nie pamietam Twojej twarzy. Zapominam Ciebie.
|
|
|
|