 |
bo dla mnie bez marzeń, żyć człowieku nie warto.
|
|
 |
nagle zdałam sobie sprawę z tego jak bardzo jestem denerwująca.
|
|
 |
Gdyby przypadło Ci przyjść na mój pogrzeb, załamałby Ci się pod nogami grunt? Dostając informację, że kilka minut temu moje serce zwyczajnie przestało bić, upuściłbyś kubek gorącej kawy, osuwając się przy ścianie w dół? Krzyczałbyś i uderzył pięścią w ścianę, by zabić rozrywający ból? Wpadłbyś w atak furii demolując mieszkanie, kalecząc przy tym swoje dłonie od rozbitego szkła? Biorąc do ręki bluzę, wybiegłbyś z mieszkania po wódę, żeby ukoić ból? Wypaliłbyś całą paczkę papierosów, kręcąc przecząco głową, że to nie prawda, że to tylko głupi sen? Nie wierzyłbyś? Nie mógłbyś się z tym pogodzić? Oszalałbyś z tęsknoty do mnie? Szybko zapomniałbyś jaki mam kolor oczu i jak szybko biło mi serce? Rzuciwszy na mój grób białą różę w delikatnym płaczu nieba i zrywającym się wietrze, pożegnałbyś się? Odchodząc, potrafiłbyś dalej żyć, po prostu, jak gdyby nigdy nic? Żyć jak do tej pory. Normalnie. Potrafiłbyś?
|
|
 |
.` Przestań przepraszać, bo to słowo z Twoich ust już nic nie znaczy.
|
|
 |
kocham Cię. chciałabym być dla Ciebie wystarczająco dobra. najlepsza. nie odbieraj mi za nic tego szczęścia jakim jest Twój oddech. Twoja obecność. możesz milczeć, nie słuchać, nie patrzeć. ale bądź i od czasu do czasu mnie całuj, non stop pozwalając mi słyszeć bicie Twojego serca bo jemu milczeć nie wolno. nie zadręczaj się bo nie masz czym. dla mnie najistotniejszy jest fakt, że Cię mam. to ja muszę być. na te 100%, na które Ty jesteś x3. z poznania żadnej osoby na tym parszywym świecie nie cieszę się tak jak z poznania Ciebie. leż koło mnie, spaceruj ze mą i pozwalaj mi czuć na sobie swój oddech, od czasu do czasu trzymając za rękę.
|
|
 |
Najbardziej będę tęsknić za tą chwilą, kiedy po powrocie do domu nadal czułam twój zapach na sobie.
|
|
 |
Pewnie nie wiesz, ile razy chciałam umrzeć. Przez Ciebie. Obiecywałeś, że zostaniesz na zawsze. Nie dotrzymałeś słowa, nigdy tego nie zrobiłeś. Nigdy nie potrafiłeś też przyznać się do błędu. Całą winą obarczałeś mnie, a ja jak mały potulny piesek, wszystko brałam na siebie. Przepraszałam Cię za rzeczy, które Ty zrobiłeś. Doprowadziłeś mnie do stanu, gdzie nie potrafiłam się kontrolować - Ty robiłeś to za mnie. Ale odszedłeś i skończyło się
|
|
 |
to nieustanne czekanie, napisze, nie napisze. wchodzisz w jego okienko i myślisz 'nie, to on powinien'
|
|
 |
Moje zycie legło w gruzach. Co się stało już się nie odstanie . Mam dośc, upadłam i nie mam siły by wstac. Cokolwiek nie robię, robię z myślą o tobie. Przeraża mnie to. Jak jakaś obcesja. Nie potrafię tak życ, gdy wiem, ze Ciebie już obok mnie nie będzie. Teraz Ty masz swoje życie. Ja nawet Cię nie obchodzę, mogłabym nie istniec, a Ty bys nie miał zmarnowanych paru miesięcy przeze mnie. Przepraszam pana bardzo./ alexx129
|
|
 |
wypijmy za szczęście, którego nie ma i nie będzie.
|
|
 |
Wiedz, że to łamie mi serce, ale kurwa nie chce widzieć Ciebie więcej.
|
|
 |
nie oglądaj się - pierdol to, biegnij.
|
|
|
|