Od dziś pora wziąść się za siebie. Koniec z przejmowaniem się uczuciami, teraz mam na to wyjebane. Skończył się limit zaufania dla fałszywych ludzi. Kopnęłam smutek w dupe i jest git . !
Myślisz, że nie cierpię, bo się nie skarżę. Że nie mam uczuć, bo ich nie okazuję. Że nie pamiętam, bo przestałam wspominać. Czy to, że jestem silna i potrafię dobrze kłamać oznacza, że nie jestem człowiekiem. ?