 |
Może mogłoby być trochę inaczej. Może mogłoby być trochę jak dawniej.
|
|
 |
bo mam tych nielicznych, którzy zdejmują tą pokerową twarz z mojej twarzy, zmywają sztuczny uśmiech, ocierają łzy i zawsze są, gdy ich potrzebuję.
|
|
 |
Niech ktoś mi powie gdzie to obiecane szczęście aż do łez? Gdzie ta obiecana deklaracja, że mój uśmiech zawsze pozostanie tym jedynym, prawdziwym uśmiechem jak wcześniej? No gdzie? Wiesz co? Czasami odnoszę wrażenie, że już dawno wykreśliłeś mnie ze swojego życia, ale radość, którą sprawiał Ci zadawany mi ból nie pozwalała mi odejść ostatecznie. Stoję twarzą w twarz z moim przeznaczeniem, powiedz proszę co by było gdybyś się teraz dowiedział, że za kilka miesięcy mnie już nie będzie?
|
|
 |
|
Kiedy uchyliłam drzwi do jego pokoju, zobaczyłam jak siedzi na łóżku z twarzą schowaną w dłoniach. Przykucnęłam przed nim, wiedziałam, że coś się stało. - co się dzieje? szepnęłam. Podniósł na mnie wzrok i patrząc mi głęboko w oczy odpowiedział łamiącym się głosem - zdradziłem cię - myślałam że grunt zawali mi się pod nogami, ale nie potrafiłam krzyczeć, płakać, uderzyć go w twarz. Usiadłam blisko niego, chwytając jego trzęsące się dłonie. Przyłożyłam jego głowę do klatki piersiowej tuląc go jak nigdy dotąd mocno. - przepraszam, wiem dupek jestem, ale ja cię kocham, a do niej nic nie czuję, tak bardzo cię przepraszam. - Łzy z jego policzek spływały na moje dłonie, nie potrafiłam w tamtej chwili odpowiedzieć "ja ciebie też", ale to była jedyna myśl w mojej głowie.
|
|
 |
Wiesz, ludzi nie zmienisz, zawsze będzie ktoś, kto będzie życzył Ci jak najgorzej, a Ty musisz po prostu przejśc i pokazac, że jesteś więcej warty niż cała banda ludzi chorych z zazdrości.
| koffi
|
|
 |
|
dziękuję Ci, za wszystkie wylane łzy. za każdy ból głowy, spowodowany przemęczeniem i ciągłym użalaniem się. za wszelkie rany, które widnieją na moim ciele. za przeszłość, którą wspólnie zbudowaliśmy. za wypalone papierosy, bez których nie dałabym rady. za bezsenność, bo nie pozwalałeś o sobie zapomnieć. za ból w sercu, który starannie zabijał mnie każdego dnia. za pozostawione wspomnienia, do których kiedyś zapewne wrócę. dziękuję, że próbowałeś mnie zabić swoją jakże piękną miłością. [ yezoo ]
|
|
 |
jak to wszystko zniosłam? zaczęłam unikać - wszystkiego. każdej rozmowy na Twój temat. każdego Twojego zdjęcia. każdego wspomnienia, a nawet każdej łzy. gdy serce wysyłało sygnał: 'kochasz Go', ja to odrzucałam. włączałam najbardziej ruchliwą piosenkę, i tańczyłam, śpiewałam - zagłuszałam myśli i serce. aż zrobiłam to na dobre. bo nie pojawiasz się już w każdej sekundzie mojego życia. owszem, bywasz - ale bardzo rzadko, i tylko wtedy gdy sama zezwolę na to rozumowi, bo serce nie ma tu już nic do gadania. / veriolla
|
|
 |
|
Za bardzo cenie sobie swoje własne
uczucia, żeby bawić się czyimiś.
|
|
 |
"Zastanawiam się nad tym wszystkim i jak zwykle wraca do mnie wspomnienie wspólnie spędzonego czasu. Cofam się pamięcią do chwili, kiedy się to zaczęło, ponieważ wspomnienia to jedyne, co mi pozostało."
|
|
|
|