 |
i mogę być przy nim taką nieograniczoną szczęśliwą kobietą, w rurkach czy w mini, w spiętych czy rozwalonych włosach, w makijażu czy bez, jemu to nie przeszkadza, lubię perfidnie śmiać się i nie panować nad głośnością swojego śmiechu, płakać i mówić mu co mnie boli, pokazywać jak bardzo mi na nim zależy, przytulać go ile wlezie, dawać mu niespodziewane buziaki, łaskotać go i widzieć ten jego złośliwy uśmiech, po udanym wieczorze siedzieć w jego koszulce i patrzeć jak on zawija się kołdrą z zimna, podczas pocałunków przygryzać jego wargę i słuchać uwag jak to zepsułam sobie przez to związek, uwielbiam jak wypowiada ze swoich ust jak bardzo mnie kocha, dużo o nim myślę i mówię, moja cała doba, 24 godziny to wyłącznie on, chce się z nim zestarzeć, to już nałóg, uzależnienie, miłość, sama nie wiem jak to nazwać, ale dobrze mi z tym.
|
|
 |
Czuje jak samotność zaplata ręce na mojej szyi. Przysięgam, że czuje na karku ten chłód zwiastujący ból. Z daleka słyszę, jak rozmawiamy. Czas tak bezlitosnie zniekształca dźwięk Twoich słów.Zamykam oczy próbując uciec od czegoś, od czego nie ma ucieczki. Dłonie na szyi zamieniają się w gruby sznur.Wypełnia mnie tyle negatywnych emocji, których nie umiem nazwać. Mimo zamknietych oczu, jak przez dym, widzę Twój uśmiech. Sznur zaciska się mocniej. Ten sam ścisk w gardle, co przy naszej ostatniej kłótni.Bezsilność. Już czuje jak tęsknota bezdusznie kopie w krzesło, na którym stoje, jak moje nogi tracą podporę, jak zawisam. Czuje, ze to jest coraz bliżej. Podchodzi, kopie i wtedy otwieram oczy.Pętla znika częsciowo zabierając ze sobą chłód, ale te emocje, ta gehenna..One zostają.|k.f.y
|
|
 |
boję się, wręcz coraz częściej strach mnie paraliżuje. mimo, że między nami jest dobrze, nie narzekamy, cieszymy się sobą i przeszliśmy razem przez nie jedną wielką górkę, która dla innych wydawała się być nie do pokonania to pokazaliśmy, że nie wolno rezygnować ze szczęścia, trzeba walczyć do końca. tak bardzo, bardzo nie chcę go stracić, nie mogę, przecież obiecał mi coś, ja mu przysięgłam. chcemy tworzyć całość i tak będzie, tylko my we dwoje w naszym zakręconym świecie, dla siebie najważniejsi.
|
|
 |
Nawet jesli nie będziemy próbowali tego odbudować, chce abys wiedział, że nie żałuje ani jednej chwili spędzonej w całkowitym odcięciu od rzeczywistości w Twoich ramionach.|k.f.y
|
|
 |
Jak wierzyć w cokolwiek, skoro cząstka kogoś, kogo nosisz w sobie ciągle pokazuje jak bardzo Cię nienawidzi? Prawda Cię otumani, a kłamstwo otrzeźwi. Bo jeśli spojrzysz kłamstwu prosto w oczy to ono ZAWSZE odwzajemni to spojrzenie. I zawsze będzie to odzwierciedlenie prawdy. Nie chciałam nic więcej, prócz jednej wspólnej chwili, która należałaby tylko do nas. Mój jedyny, nieobecny, znienawidzony Tato - tylko jednej chwili.
|
|
 |
Dlaczego to nie Ty grasz z ojcem w kręgle, oglądasz ulubiony film, jeździsz na rowerze, chodzisz na spacery? Dlaczego to nie Ciebie ojciec przytula na dobranoc? Dlaczego to nie Ciebie ojciec nazywa swoją księżniczką? Dlaczego wszyscy mają wszystko, a Ty musisz cieszyć się tym co zdobędziesz? Co cudem uda Ci się wyrwać z rąk roztrzepanego świata, w którym nie ma miejsca już na prawdę? Dlaczego to Ty musisz walczyć o miłość? Dlaczego to Ty walczysz o akceptację ojca, o jeden wspólny wieczór, o jedną rozmowę, o jedno proste kocham Cię? Dlaczego życie jest tak niesprawiedliwe, że rzuciło Cię w ramiona kogoś, kto od początku Cię nienawidził?
|
|
 |
Jego usta przynoszą mi ukojenie, Jego ramiona ogrzewają moje zmarźnięte ciało, jego delikatne dłonie idealnie pasują do moich. Jego uśmiech, jego oczy, jego zapach sprawiają, że wiem, że to On wypełnia moje życie kolorami. Jego obecność to jedyne czego potrzebuję, by dzień stał się wspaniały. I może mnie łaskotać chociaż tak bardzo tego nie lubię, może mnie gryźć, dokuczać mi, psuć mi idealnie ułożone włosy i specjalnie mnie drażnić, ważne by był. By jego ramiona otliły mnie a usta przypieczętowały delikatnie swój kształt na moim czole. /podobnodziwka
|
|
 |
"Co mam napisać, podobno lubisz prawdę? jak lubisz, to co ryczysz zawsze, kiedy ją wygarnę"
|
|
 |
"Nie ufasz nikomu i czy sobie też nie wiesz, wiem nie chcesz ranić nikogo ale tym sposobem ranisz bliskich a najbardziej siebie."
|
|
 |
|
Każdego kolejnego dnia pokazujesz mi jak bardzo masz mnie w dupie. / twoj.na.zawsze
|
|
|
|