 |
Kiedyś było inaczej, lepiej. Byliśmy młodzi i nie mieliśmy tylu problemów, niczym się nie przejmowaliśmy, nic nas nie obchodziło. Żyliśmy z dnia na dzień, potrafiliśmy docenić bardziej, umieliśmy wykorzystać daną nam szansę, chcieliśmy więcej, bo widzieliśmy w tym wszystkim sens. Ale minęły lata i ludzie, i wszystko się zmieniło. Nagle wszystko runęło. Już nic nie jest takie samo. Zabija mnie świadomość tego, co się dzieje dookoła mnie. Mam wrażenie, że wszystko idzie do przodu, a tylko ja stoję w miejscu i nie potrafię ruszyć, nie mogę. Tak perfekcyjnie nauczyłam się udawać kogoś, kim nie jestem, że ten zbudowany, fantastyczny świat stał się dla mnie zbyt realny, zbyt rzeczywisty, do tego stopnia że sama się na niego nabrałam. Nie potrafię podać konkretnego powodu tej pustki i samotności, coś po prostu siedzi gdzieś głęboko we mnie i nie pozwala żyć. [ yezoo ]
|
|
 |
MISIE MOJE NAJDROŻSZE, CZY JEST TU JAKAŚ MĄDRA GŁÓWKA, KTÓRA BYŁABY W STANIE POMÓC MI Z ANALIZĄ PRZYRODU W TADKU? BŁAGAM. / ewentualna opcja druga - zastrzeli ktoś? xd
|
|
 |
Uśmiechamy się do ludzi, a to może maska u nas, odnajdziemy się na pewno gdzieś; spotted czarna dupa, po pijaku śmieję się najszczerzej i to mówię, gdy nie patrzę trzeźwo.
|
|
 |
W duszy z nadzieją, mniej więcej po szczęście gdzieś.
|
|
 |
Nadzieja jest matką głupich, też taki jestem, umierać ostatnia musi, kosztuje bezcen.
|
|
 |
Dla ziomków i dla podwórek szacunek, ku pamięci, trzy, sześć, zero - musi się kręcić!
|
|
 |
Choć zawsze widzę Cię, ja nie czuje Cię znów, czekam na mały cud, który mógłby to przerwać.
|
|
 |
Znalazłem szczęście i je zgubiłem, trudno.
|
|
|
|