 |
a może by tak uciec na kilka dni i sprawdzić, kto by się najbardziej o mnie martwił...
|
|
 |
Pomagam wszystkim wkoło, daje rady, jakich pierdolony psycholog by nie wymyślił, a sama nie potrafię ogarnąć syfu, który rozrywa mnie od środka. Nie radzę sobie z jego uśmiechem, kiedy na mnie patrzy. Nie radzę sobie z ciszą, z którą mnie zostawia na kolejne tygodnie. Nie radzę sobie z drżącymi dłońmi przy odpalaniu papierosa. Mam milion wad, ale potrafię kochać. Potrafię oddać serce, jak nikt, nikomu.
|
|
 |
Powiedz, że będzie dobrze, a ja powiem, że wierzę. Fikcja jest modna.
|
|
 |
nie lubię mówić o swoich uczuciach, wszystko duszę w sobie. bo po co się wyżalać skoro i tak ktoś tylko powie 'aha', 'będzie dobrze' to bezsensu.
|
|
 |
prawdziwy mężczyzna pod Twoją bluzką będzie szukał nie biustu, lecz serca
|
|
 |
często się zdarza, że dopiero przyszłość pokazuje nam ile coś było warte
|
|
 |
wybacz. nie przywykłam uciekać od tego co kocham..
|
|
 |
zakończenia zawsze są smutne, nawet jeśli oznaczają początek czegoś nowego..
|
|
 |
czasem tak mnie to wszystko męczy, że nawet nie mam siły źle się czuć
|
|
 |
odchodzi się po cichu, tak żeby nikt nie zauważył
|
|
 |
|
Nie chcesz żebym o sobie mówiła, naprawdę. Zmuszony byłbyś do słuchania łkania przeplatanego z krzykami. Zmuszony byłbyś widzieć jak wypluwam z siebie cały ten wstręt do siebie i do całego świata. Bo taka właśnie jestem. Jestem ciągłą nie zagojoną raną. /esperer
|
|
 |
Czuję, że jestem Ci zbędna, a cholernie chcę być najważniejsza.
|
|
|
|