 |
|
no to mamy godzinę. wychowawczą porozmawiajmy o uczuciach.każdy powie swoje najbardziej romantyczne przeżycie. proszę. może pierwsza .. - dobrze. a wiec.. Moim najbardziej romantycznym przeżyciem było gdy rysowałam pod jego oknem w dniu jego urodzin na chodniku serce z napisem , że go kocham. zszedł do mnie. pocałował w czoło i powiedział,że dłużej nie może mnie oszukiwać i ma inną dziewczynę. rzucił mnie w swoje urodziny. kiedy wszedł do domu lunął deszcz. zmył serce i duży napis " Kocham Cię Słońce. Najlepszego w dniu urodzin. Twoje Kochanie. " Odeszłam zmoknięta.. Czy jest dość romantycznie? Tak? Więc dziękuje. 'i usiadłam' czułam jego wzrok na moich plecach. popatrzyłam się na niego. oczy mi się zaszkliły. wstał spakował się podszedł do mnie i powiedział ' przepraszam ' i wyszedł. '
|
|
 |
|
teraz Ci zależy? a co robiłeś, jak mi zależało. siedziałeś z nią. wielka zakochana para. ona odeszła, a ty chcesz być ze mną. sory kolego, ja nie milionerzy. nie mam wyjść awaryjnych. nie bawimy się w koła ratunkowe. zmądrzałam.
|
|
 |
|
było jakoś koło 21. wracałam zmęczona treningiem. nagle usłyszałam wyłaniającą się z torby melodyjkę - zawsze dzowniłeś, gdy wiedziałeś, że mam przechodzić przez ten ciemny park. czułam się wtedy bezpieczniej. rozmawialiśmy, gdy nagle zobaczyłam grupę kolesi stojących przy ławce. powiedziałam Ci o tym. wiedziałam, że szykują się kłopoty - kazałeś mi grać na czas i rozłączyłeś się. zdziwiona szłam z trzęsącymi się nogami przed siebie. typki zaczęli się do mnie rzucać. próbowałam załagodzić sytuację , ale na marne. zabrali mi torbę. nagle zobaczyłam jak w ich stronę biegnie grupa kolesi - to byli Jego kumple. kojarzyłam ich. w pięć minut swoje rzeczy miałam z powrotem. spytali, czy nic mi nie jest i zaprowadzili do domu. byłam w szoku , non stop pytając : " ale jak, skąd ? ". w końcu jeden z nich spojrzał na mnie mówiąc: " masz tak zajebistego chłopaka, że dba o Ciebie nawet z odległości. doceń to ".uśmiechnęłam się tylko pod nosem, a w oku zakręciła mi się łza.♥ /dzastaa96
|
|
 |
|
było gdzieś koło 20 wieczorem w sobotę. Przysiadła pod drzewem, wyciągneła piwo i papierosy. Obserwowała przechodniów którzy patrzyli się na nią jak na jakąś głupią jak na narkomanke, bo nie wyglądała dobrze. miała podarte spodnie, za dużą bluzę męską, rozmazany makijaż, rozjebane włosy na każdą stronę. Otworzyłą piwo i zapaliła pierwszego papierosa, paliła popijając piwem. Nie robiła tego nikty, zresztą nie potrafiła dużo wypić, wiedziałą że po 3 piwach już cos się z jej głową dzieje, ale piła. Chłopaki przechiodząc koło niej, smiali się z niej wyzywali od szmat dziwek, kurw. A on nie potrafiła opanować emocji i krzykneła : Siedze tu, pale i pije przez takiego frajera jak wy, takiego który nie potrafi poszanowac czegoś co ma blisko siebie, kogoś kto kurwa obdażył go czymś większym niż bezgraniczna miłośĆ. Nie wytrzymała rozpłakała się i upadła. Była za bardzo pijana. Później obuddziła się w szpitalu przy boku rodziców, którzy martwili się o nią jak o nikogo jeszcze. /jebsiemisiek
|
|
 |
|
nie pierwszy raz mi się śnił, ale to było wyjątkowe byliśmy razem, chodziliśmy za rękę, całowaliśmy się pod gołym niebem. zaczął padać deszcz. ubrana w jego bluzę, nie tyle, że muskałam jego usta. ale też byłam połączona z jego uśmiechem. / szloch
|
|
|
|