 |
|
jeden ruch i możesz uwierzyć,że jest coś więcej . . .
|
|
 |
|
Miłość jest to jakieś nie wiadomo co, przychodzące nie wiadomo skąd i nie wiadomo jak, i sprawiające ból nie wiadomo dlaczego.
|
|
 |
|
I nagle uświadamiasz sobie, że brac Ci sił!
|
|
 |
|
siedzisz na gg, a ja słysze dzwiek smsa... ide z przekonaniem do telefonu, że to sms od Ciebie... patrze na telefon z usmiechem i nagle okazuej sie ze to jakas promocja ;| bezchmurneniebo!
|
|
 |
|
- gdzie byłaś ? - na spacerze. - chodź tu. - proszę Cię, no. - pachniesz papierosami i męskimi perfumami, dziecko ! - pachnę miłością mojego życia, mamo.
|
|
 |
|
lizaki zamieniły się na papierosy, niewinne stały się dziwkami. praca domowa umarła śmiercią naturalną, a telefony są używane w klasie. cola zamieniła się w wódkę, a rowery w samochody. niewinne pocałunki przeistoczyły się w dziki seks. pamiętasz, kiedy zabezpieczać się znaczyło włożyć na głowę plastikowy hełm? kiedy najgorsza rzecz, którą mogłaś usłyszeć od chłopaka to że jesteś głupia. kiedy ramiona taty były najwyższym miejscem na ziemi, a mama była największym bohaterem. twoimi największymi wrogami było twoje rodzeństwo. kiedy w wyścigach chodziło tylko o to kto pobiegnie najszybciej. kiedy wojna oznaczała tylko grę karcianą. kiedy wkładanie krótkiej spódniczki nie oznaczało, że jesteś suką. jedynymi narkotykami było lekarstwo na kaszel, a zioło oznaczało pietruszkę, którą mama wrzucała do zupy? najgorszy ból jaki czułeś to pieczenie zdartych kolan i łokci i kiedy pożegnania oznaczały tylko do zobaczenia jutro. dorosłość, dlaczego nie mogliśmy się jej doczekać?
|
|
 |
|
nie rozpaczaj. żyj tak żeby widział co stracił.
|
|
 |
|
Z początkiem waszej znajomości traktowałeś ją jak śmiecia. Naśmiewałeś się z jej z aparatu , ciuchów pulchnego ciała, roztrzepanych włosów i dzikiego spojrzenia. Aż do dnia gdy spotkałeś ją na mieście. promienie słońca rozświetlały jej białe, równe zęby, przewiewała sukienka podwiewała ku górze, włosy niesfornie opadały na ramiona, z pulchnego mięska zrobiło się ciało modelki, za którą nie jedna dziewczyna by wiele dała. jedyne co zostało z niej,to dzikie spojrzenie, które zamieniło się w oczy pełne namiętności
|
|
 |
|
śmiesz mnie nazywać dziecinną ? wiesz , ja nie biegnę do mamy, gdy ktoś na mnie nakrzyczy. nie bronię się znajomymi. nie śmieje się na pół autobusu dla lansu i nie piszczę z zachwytu gdy ktoś za mną trąbnie.
|
|
 |
|
ile bym dała by wrócić do czasów, gdy bal przebierańców w szkole był imprezą życia. a chłopcy by zwrócić swoją uwagę, zabierali Ci kredki z piórnika
|
|
 |
|
a gdy na imprezie ta typiarka specjalnie zalała mnie piwem , nie miałam pojęcia co jest grane. odwróciłam się i zobaczyłam w Jej oczach zazdrość i cierpienie - zrozumiałam , kochała Cię.
|
|
 |
|
nie mów do mnie 'aniołku' bo zbyt wielu twierdzi , że bliżej mi do diabła
|
|
|
|