 |
Nie wiesz jak to jest, kiedy nie masz żadnego, nawet najmniejszego powodu by rano wstać i funkcjonować przez jakieś następne 12 godzin. Nie wiesz jak to jest wymuszać uśmiech by nie było zbędnych pytań. Nie wiesz jak to jest patrzeć na swoje własne marzenia, które spełniają się komuś innemu. Nie wiesz jak to jest brać oddech z bólem, który przypomina Ci o wszystkim, co minęło, więc nie pieprz mi, że mam bajkowe życie, bo nawet jeśli wydaje Ci się, że moje problemy to błahostki, to dla mnie mogą być czymś cholernie ważnym, czymś, czego Ty nie zrozumiesz.
|
|
 |
A wokół Ciebie betonowa dżungla. Nie wiesz, czy za ścianą masz wroga, czy kumpla.
|
|
 |
Ścierałeś kurz z moich uczuć, by odżyły, a ja odkładałam nóż, którym miałam podciąć żyły.
|
|
 |
Nie ma nic gorszego, niż stracić szansę na coś, co mogło zmienić Twoje życie.
|
|
 |
Usycham. Po prostu wiele rzeczy przestało mnie cieszyć. Moje wnętrze stało się pustynią, a to wszystko zawładnęło nad sercem. Wciąż mi czegoś brak i tak mało daję innym. Nie umiem inaczej. To jest mój bunt. A raczej nie mój, tylko mojego umysłu. Chcę odpocząć od problemów, ale jest ich coraz więcej. Gubię się. Weź mnie zabierz stąd. Potrzebuję Cię.
|
|
 |
Słyszysz jakiś dźwięk, czujesz zapach i nagle powraca fala wspomnień, które cieszą serce, a jednocześnie je tak bardzo ranią.
|
|
 |
Pustka. To jest właśnie to, czego doświadczam każdego ranka budząc się i zdając sobie sprawę z tego, że dziś znów się nie zobaczymy.
|
|
 |
Właściwie, to nie wiem już co czuję. Jakiekolwiek ludzkie uczucia przestały istnieć. Pozostał tylko żal. Niewysłowiony żal, który nie daje spokoju.
|
|
 |
Piszemy wspólną historię i to będzie bestseller, bo wiem, że to, co do mnie czujesz, jest szczere.
|
|
 |
Kiedy osiąga się pewien wiek, życie staje się jedynie procesem ciągłego tracenia różnych rzeczy. Ważne rzeczy wyślizgują się jedna po drugiej z rąk i wypadają, jak zęby wyłamane z grzebienia. Zamiast tego dostają się jedynie bezwartościowe imitacje. Topnieją możliwości fizyczne, nadzieje, marzenia i ideały, pewność i sens. Kochane osoby jedna po drugiej odchodzą i znikają. Żegnają się albo odchodzą bez uprzedzenia po prostu rozpływają się w powietrzu. A kiedy raz się je straci, już nie uda się ich odzyskać. Nie uda się też ich nikim ani niczym zastąpić. To bardzo trudne do zniesienia. Czasem tak bolesne, jakby ktoś nas ciął nożem. Lada dzień skończysz trzydzieści lat. Będziesz teraz po trochu wkraczał w okres tego zmierzchu życia. To on właśnie nadchodzi wraz z wiekiem.
|
|
 |
Żyjesz na pozór, na przekór, na opak, na swój sposób, na dwa tryby, na niby. Wybierasz źle, fatalnie, najgorzej, dobrze, trafnie, rzadziej najlepiej. Kochasz za mało, za późno, za wcześnie, za bardzo, za coś.
|
|
 |
A jeśli wróci? Jeśli spojrzy Ci w oczy i powie, że Cię kocha? Wymiękniesz.
|
|
|
|