|
You raise me up, so I can stand on mountains.
You raise me up, to walk on stormy seas.
I am strong, when I am on your shoulders.
You raise me up to more than I can be.
|
|
|
Kochaj, jak gdyby wcześniej nikt nie zadał ran.
|
|
|
najbardziej bolą rzeczy, o którch nic się nikomu nie mówi.
cierpienie zasłonięte sztucznym uśmiechem, milczenie w chwilach kiedy chce się krzyczeć.
|
|
|
krok w stronę słońca. herbata o jego zachodzie.
|
|
|
w końcu przeziębisz się od chłodu bijącego z Twego wnętrza.
|
|
|
każda psychika potrzebuje leczenia.
|
|
|
ufasz? kochasz? wierzysz?
daj nową tożsamość.
nauczę się jej na pamięć.
|
|
|
Mine and your hope.
Mine and your hope.
Mine and your hope.
|
|
|
Bliskość to odległość, między milczeniem a ciszą.
|
|
|
'To dziwne spotykam w życiu ludzi, którzy pasują do mojego życia jak dopełnienie do układanki.
Po których odejściu odczuwam pustkę, spotykam też takich, których odejście jest mi całkowicie obojętne.'
|
|
|
w plątaninie codziennych spraw. w kłębku problemów i rozczarowań. w zamęcie obowiązków i prac znajduję czas na marzenia.
takie nie do spełnienia, na plany bardziej realne, czasem zwykłe...tak często figlarne.
szukam recepty na życie, próbuję różnych mikstur. po jednych choruję, innymi się truję. trzecie się udają i uszczęśliwiają.
|
|
|
Pierwszy oddech. Pierwszy płacz. Pierwszy krok. Pierwsze słowo. Pierwszy grzech. Pierwszy dzień w szkole. Pierwsza Komunia.
Pierwsza bramka. Pierwsza bójka. Pierwsza ucieczka z domu. Pierwsza całonocna impreza. Pierwszy kieliszek. Pierwszy papieros.
Pierwsza działka. Pierwszy samochód. Pierwsza praca. Pierwsze małżeństwo. Pierwsze dziecko. Pierwszy rozwód. Pierwszy wnuk.
Pierwszy zawał. Śmierć. Jedna. Stała. Gdy pierwszy raz dziecko postawi stopę na ziemi, może zrobić to po raz drugi.
Tak samo jest z pracą, miłością, samochodem, dzieckiem, wnukiem... Po pierwszym razie może być kolejny.
A śmierć? Druga być nie może, no chyba, że wierzy się w reinkarnację, a póżniej w kolejne odejście.
Ale pomijając ten aspekt rozważmy czym jest śmierć. Końcem? Ostatnią rzeczą w egzystencji ludzkiej?
Nową drogą ku wieczności? Pomimo wielu początków i tak skończymy życie śmiercią.
Smutne stwierdzenie oczywistego faktu? Nie, nie. Nie martw się. To tylko żałosny wywód niedojrzałej gówniary.
|
|
|
|